73
17.01.2012, 18:40Lektura na 3 minuty

[Po mojemu] Tak mi dobrze, tak mi szaro

W czasach współczesnych niemal każda skrajność jest piętnowana i uważana za opcję zbyt zajadłą i niesłuszną. Dziwne więc, że często w grach zawierających wybory moralne gracz jest podświadomie spychany ku lepszej lub gorszej stronie barykady. Honorowanie szarych Jedi, które pojawi się w Star Wars: The Old Republic, jest na tym tle bardzo dobrą decyzją.


Adam „Adzior” Saczko

Do pierwszego Wiedźmina wracałem i będę wracać z wielu powodów. Jednym z nich jest wszechobecna szarość, brak rozróżnienia dobra i zła. Najważniejszym wyborem są ludzie lub nieludzie i ich cele, nie ostro wymalowane dobro i zło. Przewaga "jedynki" nad Zabójcami Królów polega też - poza klimatem - na tym, że nawet w tak niejednoznacznym sporze mogliśmy pozostać bierni. Kiedy przychodziło co do czego, mogliśmy się wycofać, nie opowiadając po żadnej ze stron. Zachować słynną wiedźmińską neutralność, postąpić w pełnej zgodzie z własnym sumieniem i obejrzeć epilog wywołujący ciarki na plecach.

To sztuczne, kiedy system moralny zawarty we współczesnych grach nieformalnie popycha gracza w stronę skrajności. Niby można wybierać zachowawcze opcje dialogowe, przejść całość bez zastraszania bądź zamiatania rzęsami czy też zachowywać się naturalnie, lawirując pomiędzy czerwonym i niebieskim wskaźnikiem. Oczywiście, nie tracąc zbytnio zaufania ewentualnych kompanów. Mimo tego, że czasem wybór jednego z dwóch rozwiązań jest nieunikniony, ostatecznie czujemy, że zakończyliśmy rozgrywkę postacią, z którą mogliśmy się utożsamić. Czego marudzisz, skoro wszystko masz? – spytacie zapewne.

W tym sęk, że przeważnie trzeba zdecydować się na opcję ciepłą lub zimną, żeby osiągnąć widoczny skutek. Skoro już jesteśmy przy BioWare, marzec już niebawem… przykładowo, Mass Effect. Bądź pan sobie Shepardem postępującym w różny sposób. Zabaw się, pani Shepard, w rasistkę i pomagaj wszystkim ludziom, jednocześnie podstawiając obcym nogę. I pożegnaj się, komandorze, z dodatkowymi opcjami dialogowymi. Podobnie wygląda sprawa unikalnych mocy w Knights of the Old Republic. Dragon Age II pokazał, że najprostszą drogą do niewdawania się w dylematy jest robienie z siebie pseudoironicznego pajaca, co nie wiąże się z większymi konsekwencjami. Nie można być szarym i bezstronnym – albo jesteś stronniczy, albo bezbarwny. Jestem świadom istnienia odstępstw od tej reguły, ale kiedy wyłączam niuchanie po kątach, a otwieram się leniwie na mainstream, moje uwielbienie szarości nie może być zaspokojone.

Dlatego też zespół odpowiedzialny za The Old Republic posłał w moją stronę strzałę Amora. Co prawda, bonusy, które mają być przyznane "szarakom", nie będą dawać im wydatnej przewagi, ale jest to wiatr dobrych zmian. Niech tacy jak ja też mają coś z grania, coś czego nie ma wielu innych produkcjach! Zwłaszcza w uniwersum Gwiezdnych Wojen, gdzie Jasna i Ciemna Strona nie są tak jednorodną analogią dobra i zła, lecz różnic etycznych. Odmienne dążenie do czasami szlachetnych celów – patrz poświęcenie Anakina. Mam nadzieję, że inni twórcy wezmą przykład z ekipy BioWare Austin. Rzucili się na to przeklęte kółko dialogowe jak hipsterzy na nowy album Gaby Kulki ("Moje niejasności i Twoje niejasności pokrywają się!" - przyp. Berlin), to może pokuszą się o regularne wprowadzanie trzeciej ścieżki, która będzie tak samo wyrazista i ciekawa?

Rozwinięcie skrótu RPG oznacza grę opartą na odgrywaniu roli. Trudno czuć się wpisanym w świat przedstawiony, jeśli zbiór rozwiązań A ma przewagę nad zbiorem B. Czasem dobrze jest być szarakiem i bardzo dobrze, że w The Old Republic będzie to w jakiś sposób honorowane – zwłaszcza, że nie wszystkie klasy postaci korzystają z Mocy..

---

A wy lubicie zrobić się na szaro, czy wolicie skłonić się w stronę moralnych biegunów?


Redaktor
Adam „Adzior” Saczko

Od lat gram, piszę, gadam i robię gry. W efekcie gadam o grach popisowo zrobionych. Zagraj w Unavowed.

Profil
Wpisów2882

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze