17
2.06.2011, 10:22Lektura na 3 minuty

Serious Sam 3: BFE - zapowiedź

Duke's back. Wszystko wskazuje na to, że czerwcowej premiery najbardziej oczekiwanej gry wszech czasów nie zatrzyma już nic z końcem świata włącznie. Ponowna droga na szczyt  może się jednak okazać dla Księcia wyboista, bowiem Chorwaci z Croteam także odkurzyli swojego napompowanego testosteronem badassa. A ten, zdaniem Papkina, tanio skóry nie sprzeda.


CD-Action

Sam „Serious” Stone zadebiutował w 2001 roku, z miejsca wypełniając lukę po nieobecnym Duke'u, którego już wówczas stawiano w jednym rzędzie z Lennonem i Tupakiem. The First Encounter nawet na moment nie pozwalał na ściągnięcie palca z lewego przycisku myszy. Tytuł zaskakiwał ilością wrogów pchających się pod lufę, jak i szorstkim humorem, który był dotąd domeną Księcia. Wydana na rok później mini-kontynuacja trzymała gardę, a pełnoprawny sequel, wypuszczony w 2005, obniżył ją tylko nieznacznie.

Bądźmy poważni na serio

Zero zabijania z ukrycia, brak osłon, walka w ciągłym ruchu - formuła rozgrywki nie zmieni się ani o jotę. Inaczej rzecz ma się ze scenerią - nie zabraknie co prawda znanych z z poprzedniczek antycznych ruin (Dolina Królów, piramidy w Gizie), ale akcja zabierze nas również w 22 stulecie. Fabularnie trzeciego Poważnego Sama umiejscowiono przed First Encounter i w grze przyjdzie nam walczyć z legionami kosmity Mentala tuż przed tym, jak te przyczyniły się do ostatecznego końca cywilizacji. Dla przypomnienia* - przy okazji poprzednich części Sama wysłano w przeszłość, by zdusił inwazję w zarodku.

O ile w mechanice próżno szukać fundamentalnych zmian – to graficznie Poważny Sam stanie się zdecydowanie bardziej poważny. Przy drugiej części dłubali chyba ludzie z Disneya, ale w BFE epilepsja nam nie grozi. Oprawa jest nie tylko bardziej realistyczna, ale też naprawdę zjawiskowa. Ułamek możliwości autorskiego Serious Engine III Chorwaci sprezentowali przy Serious Sam HD – wznowieniu First & Second Encounter, jednak remake nie pozwalał na wykorzystanie potencjału nowych narzędzi Croteam. Za to przy BFE graficy zdecydowanie mogli sobie pofolgować.

Bo powaga zabija powoli?

Wciąż niewiele wiadomo o arsenale, jakim Sam będzie rozpędzał miotające się po ekranie tałatajstwo. Twórcy chwalą się za to brutalnym i efektownym systemem walki wręcz (gdyby jednak gołe pięści nie wystarczały – Sam może chwycić m.in. za dwuręczny młot). W poszerzonym bestiariuszu obok bezgłowych kamikadze i jednookich Gnaar pojawią się między innymi kolos Scrapjack, z wyrzutniami rakiet zamiast rąk, czy dokooptowany z egipskiej mitologii Khnum.

Pomocną dłoń (a nawet – freudystów proszę o przeskoczenie tego nawiasu – lufę) poda nam 15 innych graczy w trybie rozgrywki wieloosobowej. Obok kampanii entuzjaści sieciowych zmagań będą się mogli zmierzyć tak w klasyczym deathmatchu, jak i w enigmatycznie zapowiedzianym trybie beast hunt.

Back in black

Powrót Sama będą promować gry niezależne – Serious Sam: Double D z dwuwymiarową, ręcznie rysowaną grafiką oraz przeznaczony na urządzenia mobilne Kamikaze Attack. Najciekawiej jednak zapowiada się The Random Encounter, który ma być ni mniej ni więcej... turowym rpg, w jakim pokierujemy niewielkim oddziałem walczącym z żołnierzami Mentala „o wolność naszą i waszą”.

Pełnoprawny następca serii ma się pojawić już w sierpniu. I choć Croteam bardzo oszczędnie gospodaruje informacjami – wszystko wskazuje na to, że po „tylko” niezłej części drugiej Sam łyknął dabl-blasta i lipy nie będzie. W Polsce wydaniem tytułu zajmie się Cenega, ale dystrybucja pocisków, laserów i rakiet należeć będzie tylko do graczy. I choć ciężko sobie wyobrazić, aby Poważny Sam pobił wyniki sprzedaży Duke Nukem Forever - to kozacy z wybrzeża (Adriatyku) naprawdę mogą napsuć studiu Gearbox krwi.

A wszystko to w akcji prezentuje się tak:

---

* Czy KTOKOLWIEK pamięta jeszcze fabułę Serious Sama?


Redaktor
CD-Action
Wpisów1101

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze