18
23.02.2011, 18:00Lektura na 7 minut

Might and Magic: Heroes VI - zapowiedź

Mija już pięć lat (hej, naprawdę już pięć lat?) od premiery ostatniej części „hirołsów”. Na szczęście kolejna jest niemal gotowa, by trafić na komputery. Czy warto było tak długo czekać? Na to retoryczne pytanie odpowiada Qn'ik.


CD-Action

Nowe screeny - TUTAJ. A relacja Qn'ika, który grał w nowych hirołsów w siedzibie twórców - poniżej.

Wśród fanów serii Heroes of Might and Magic utarło się, że najlepsza była część trzecia. Faktycznie, wraz z dodatkami, była to bez wątpienia najpełniejsza, najbardziej złożona i ogólnie pod każdym względem największa odsłona cyklu. Później jednak twórcy, studio New World Computing, uznali, że czas na wprowadzenie poważniejszych zmian. Jak pomyśleli, tak zrobili: „czwórka” była zdecydowanie różna od poprzedniczek i choć opinie na jej temat są podzielone, niezaprzeczalny fakt jest jeden: wydawca gry (3DO) zbankrutował, zaś prawa do marki przeszły do Ubisoftu.

Heroiczni bratankowie
Pamiętając o porażce czwartej części, francuski gigant zaangażował do tworzenia HoMM V rosyjskie studio Nival, które wywiązało się z zadania znakomicie: „piątka” pod względem mechanizmów wróciła do rozwiązań znanych z „trójki”. Jednocześnie po raz pierwszy przeniosła cykl w trzeci wymiar. Z różnych względów Rosjanie nie mogli jednak kontynuować prac nad grą, więc dwa lata temu do tej misji wyznaczona została węgierska ekipa Black Hole. Pecetowi stratedzy powinni ją kojarzyć z Warhammer: Mark of Chaos i tyleż znakomitej, co niedocenionej Armies of Exigo.

Jednym z powodów, dla których Ubisoft uznał, że Budapeszt może zostać nową siedzibą dla bohaterów magii i miecza, był silnik, którym dysponowało Black Hole. Wykorzystany już przy ich poprzednich produkcjach i na tyle elastyczny, że nadawał się znakomicie również do pokazania specyficznej rozgrywki w Heroesach – zawsze dzielonej pomiędzy eksplorację mapy i walkę.

Najdziwniejsze w Might and Magic: Heroes VI (lekka zmiana nazwy wzięła się stąd, że Ubisoft chce wprowadzić porządek w grach ze świata mocy i magii) jest jednak to, że pomimo iż produkcja powstawała naprawdę zupełnie od podstaw, różnice względem poprzedniej wersji są dość nienachalne. Zgodnie z prastarą i sprawdzającą się w praktyce biznesowej zasadą, że ludzie lubią to, co już znają, nikt nie odważył się na rewolucjonizowanie marki. Zamiast tego Black Hole skupiło się na dostarczeniu fanom tego, do czego przywykli.

Błędne deja vu
Po pierwszym kontakcie z działającą grą odniosłem wrażenie, że coś jest nie tak. Wbrew zapewnieniom Heroes VI wydali mi się niemal identyczni – zwłaszcza jeśli chodzi o grafikę – jak poprzednia część. Takie wrażenie wzięło się stąd, że kilka lat minęło od czasu, kiedy grałem w HoMM V. Tamten tytuł w dość dużym stopniu się zestarzał, zaś to, co widziałem na ekranie w „szóstce”, jest zgrabnym unowocześnieniem oprawy. Gdy porównać screeny, widać też lekkie „upoważnienie” grafiki. Tym razem nie jest już tak kolorowo i kreskówkowo. Można powiedzieć, że MMH VI plasuje się w połowie drogi między bajkową „piątką” a dość realistycznym Dark Messiah of Might and Magic. (Przy okazji: o sequelu tego ostatniego Ubisoft nic na razie nie mówi. Na szczęście nie mówi też „nie”).

Aby nie zniechęcać graczy, którzy dopiero swoją przygodę z „hirołsami” rozpoczną, fabuła osadzona jest na 450 lat przed wydarzeniami z „piątki”, nie trzeba więc o świecie nic wiedzieć, by się dobrze bawić. Akcja toczy się w Holy Empire, pośrodku kontynentu, a zaczyna od śmierci paladyna o imieniu Pavel w starciu z demonem. Próbuje go ocalić siostra, Svetlana, jednak skutek nie jest do końca taki, jak oczekiwała. Ona też, jako jedna z prekursorek nekromancji, będzie później grywalną bohaterką.

Historia opowiedziana w Heroes VI jak zwykle jest wielowątkowa, a jej zgłębienie wymaga prześledzenia drzewa genealogicznego. Po raz pierwszy jednak twórcy zrobili dużo, by uczynić świat jak najmniej czarno-białym. Wyborów w grze nie zabraknie i nie będą one archetypowo podzielone na dobre i złe. Zwłaszcza że fabuła kręci się wokół działań aniołów, które za pomocą makiawelicznych sztuczek chcą wykorzystać ludzi w swojej wojnie.


Redaktor
CD-Action
Wpisów1101

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze