41
8.02.2011, 20:01Lektura na 3 minuty

Dragon Age II - już graliśmy

Jedną z najbardziej oczekiwanych gier pierwszej połowy tego roku - Dragon Age II – nasi przedstawiciele widzieli na niedawnej imprezie EA Winter Showcase. Spodziewali się „konsolowego slashera, który zirytuje wszystkich hardkorowych graczy cRPG” - bo tak tytuł ten prezentuje się na pierwszych trailerach. Tymczasem zobaczyli...


CD-Action

Do „zagrania” udostępniono przede wszystkim pierwszą godzinę Dragon Age II, czyli „oniryczne” wprowadzenie z opisywaną w jednym z wcześniejszych numerów naszego magazynu „masakrą”, która w rzeczywistości okazuje się być nie zdarzeniem prawdziwym, a tylko opowieścią. To m.in. „zręcznościowy” charakter tego wprowadzenia (pokazany na jednym z wcześniejszych trailerów) sprawił, że wielu „prawdziwych” fanów „prawdziwych” RPG-ów spodziewało się totalnej porażki. Tymczasem, przynajmniej w pokazywanej na EA Winter Showcase wersji PC, Dragon Age II okazuje się grą złożoną, skomplikowaną i trudną.

Trudno, trudniej, Dragon Age II

Walki są wymagające, co przyznają obaj obecni na prezentacji Qn'ik i Greg. Korzystanie z aktywnej pauzy to mus, bez tego ginie się szybko - przeciwnicy bowiem bezlitośnie wykorzystują wszystkie swoje ataki, i żeby stawić im czoła trzeba również korzystać z każdej dostępnej umiejętności, rozważnie używać magii, dobrze dobierać oręż do wroga. Nagrodą za właściwie prowadzoną walkę są nie tylko punkty doświadczenia i loot, ale też krwawe animacje odcinania członków czy głów, które potem zostają w świecie gry, stanowiąc dowód naszej supremacji.

Takie widoki nie będą jednak bardzo częste, bowiem poziom trudności rośnie wraz z umiejętnościami drużyny i niezależnie od tego, czy kierować będziemy pierwszolevelowymi żółtodziobami czy drużyną na wyższych poziomach (pokazano również sekwencję w 20 godzinie – mniej więcej jednej trzeciej - kampanii , z drużyną na poziomach 9-10 – maksymalny w podstawce to 23). Jak w innych klasycznych RPG-ach zwykli przeciwnicy nie są wielkim wyzwaniem, ale napotykani raz na jakiś czas bossowie potrafią przetrzepać skórę, aż zgrzytają zęby. Ze złości – Greg męczył się z jednym z bossów (tarantulą z owłosionymi odnóżami) kilkanaście minut, przy czym pozbawił ją ledwie połowy życia. Jeszcze raz warto podkreślić – to nie jest gra dla niedzielnych graczy, którzy chcieliby sobie „w coś popykać w piątek po pracy”.

W drużynie raźniej

Kluczem do sukcesu będzie umiejętne rozwijanie postaci i właściwie zarządzanie ekwipunkiem bohatera. Nowy ekran statystyk jest bardziej czytelny i zrozumiały, podobnie jak drzewka umiejętności, które nieco się zmieniły – każda z postaci ma ich sześć, w każdym od czterech do sześciu umiejętności (aktywnych i pasywnych). Część z nich daje dostęp do nowych „kombosów drużynowych”, np. mag może rzucić czar, który nie tylko pozbawia przeciwnika życia, ale i obniża jego odporność na uderzenia wojownika – a całą taką akcję można uruchomić jedną ikonką, wyciąganą samodzielnie w podręczne miejsce na ekranie głównym.

Jeśli coś niepokoi w tych pierwszych testach to oprawa graficzna. W zamkniętych pomieszczeniach otoczenie jest na tyle szczegółowe, że na pewne uproszczenia można przymknąć oko. Gorzej sprawa się ma na otwartych przestrzeniach, gdzie jest po prostu pusto, a przez to brzydko. Może to jednak tylko kwestia subiektywnych odczuć – Dragon Age II oferuje unikatowe spojrzenie na realia fantasy i każdy z fanów gatunku RPG będzie musiał sam zadecydować, czy mu się ono podoba, czy nie. Będzie miał okazję zrobić to już wkrótce – premiera, na PC, PS3 i X360, już 11 marca.


Redaktor
CD-Action
Wpisów1101

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze