11
8.12.2010, 13:59Lektura na 3 minuty

Recenzja: God of War: Duch Sparty

Jak pisze CormaC - warto było trzymać PSP gdzieś na dnie szuflady, by móc ją teraz wyciągnąć i doświadczyć nie tylko bardzo ważnej dla serii God of War historii, ale przede wszystkim jednej z najlepszych produkcji na tę platformę. A w zasadzie to jednej z najlepszych produkcji tego roku w ogóle.


CD-Action

God of War: Duch Sparty
Wersja testowana: PSP, j. polski
Wydawca: SCEP

Nie będę po raz kolejny rozwodził się nad niewykorzystanym potencjałem PSP ani żalił się, że gry tak dobre, jak Chains of Olympus Duch Sparty można policzyć na palcach. Możliwość zajrzenia w przeszłość Kratosa i powrotu do jego świata (kiedy jego przygoda na dużych PlayStation teoretycznie dobiegła końca) sprawiły, że niemal przestałem żałować niemałych pieniędzy, jakie wydałem na konsolkę dwa dni po jej europejskiej premierze.

Duchy przeszłości

Pokonawszy Aresa, Kratos zasiadł na jego tronie jako nowy bóg wojny. Nie wybawiło go to jednak od bolesnych wizji przeszłości. Tym razem to nie wspomnienie własnoręcznie zamordowanej rodziny odbierało mu spokój, lecz sceny dużo odleglejsze. Sceny ze wspólnego dzieciństwa dwóch chłopców: Kratosa Dejmosa. „Może powinnaś była wybrać tego drugiego”Duch Sparty uciął fanowskie spekulacje o tym, kogo miał na myśli Zeus w rozmowie z Gają God of War III. Kratos miał brata, którego zabrano, gdy chłopcy byli jeszcze mali.

Czując, że to nie zwykłe wspomnienia, lecz coś dużo ważniejszego, wojownik wyrusza do świątyni Posejdona na Atlantydzie. Odwiedzimy również kilka innych miejsc, w tym rodzinne strony Kratosa Spartę. Tam zresztą bohater otrzyma drugą obok nieodłącznych Ostrzy Ateny broń – spartańską tarczę i włócznię, przydatne nie tylko w walce (także dystansowej, bo włócznią można miotać), lecz również przy rozwiązywaniu niektórych zagadek. Nim wyprawa spartiaty dobiegnie końca, jego wyposażenie składać się będzie też z czterech artefaktów. Najważniejszy z nich to Zguba Tery, która sprawia, że Ostrza Ateny płoną żywym ogniem, zadając większe obrażenia i rozbijając zbroje oraz elementy otoczenia, których nie naruszy zwykła klinga.

100% God of War

Pod względem rozgrywki gra nie robi nic, by wyróżnić się na tle innych przedstawicielek serii – robimy z grubsza to samo i tak samo jak w pozostałych czterech odsłonach. Dla mnie absolutnie nie jest to wada, bo jako fan cyklu dokładnie tego oczekiwałem. Chciałem toczyć niezwykle widowiskowe, soczyste, satysfakcjonujące walki z mitycznymi stworzeniami, w tym bossami, półbossami i ćwierćbossami. Nurkować, wspinać się, skakać i przeprawiać po linach. Rozwiązywać łamigłówki przestrzenne (niestety mniej interesujące i nie tak wymagające jak w innych odsłonach). Zbierać czerwone kule i ulepszać za ich pomocą broń oraz artefakty. Przeczesywać zapierające dech w piersiach lokacje w poszukiwaniu oczu gorgon, piór Feniksa i rogów minotaurów. Jest tu po prostu wszystko, co kojarzy się z hasłem God of War.

Przesuwanie granic

Choć Chains of Olympus zdawała się pokazywać szczyt możliwości PSP, studio Ready at Dawn zdołało przeskoczyć poprzeczkę, którą zawiesiło w marcu 2008 roku. Duch Sparty jest grą wręcz obłędnie piękną. Jestem naprawdę zdumiony, że tyle dało się jeszcze wycisnąć z małej konsolki Sony. Lokacje są ciekawsze, żywsze i bardziej szczegółowe niż w Chains of Olympus, a model Kratosa wykonano od nowa, z większą pieczołowitością. Przepychowi graficznemu towarzyszy fantastyczne udźwiękowieniez charakterystyczną pompatyczną muzyką i wspaniałymi głosami (w tym niezastąpionego T.C. Carsona jako Kratosa). Wspaniałymi w angielskim oryginale – polski dubbing (w głównej roli ponownie zmęczony Bogusław Linda) nie umywa się do niego.

Cudowna oprawa, świetna historia nadająca Kratosowi sporo głębi i znakomita, dopracowana przez lata mechanika rozgrywki składają się na grę wyjątkową. Jedyne, na co mogę narzekać, to fakt, że na średnim poziomie trudności przygoda starczyła mi na niecałe 6,5 godziny. Z drugiej strony jednak Chains of Olympus jest jeszcze krótsza, więc i pod tym względem Duch Sparty pobił poprzedniczkę.

Ocena: 9

---

Plusy

  • ważna dla serii fabuła
  • fantastyczna grafika
  • rozmach większy niż w Chains of Olympus
  • niezwykle przyjemna
  • dłuższa od poprzedniczki...
  •  
  • Minusy:

  • ...ale wciąż dosyć krótka
  • łamigłówki mało ciekawe
  • taki sobie polski dubbing

  • Redaktor
    CD-Action
    Wpisów1099

    Obserwujących0

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze