51
5.11.2010, 11:00Lektura na 2 minuty

Battlefield Vietnam - zapowiedź. Miotacz płomieni!!! [WIDEO]

Pewnie się na mnie wkurzycie: najnowsze wcielenie Battlefielda z podtytułem Vietnam po prostu mi się podoba. No dobra, ale gdzie tu powód do zdenerwowania? Cóż, na dobrą sprawę w stosunku do Bad Comapny 2 nic się w grze nie zmieniło.


Gregorius

Jesienne wydanie EA Showcase dla fanów marki Battlefield było świętem podwójnym: z jednej strony zobaczyliśmy darmowe wcielenie tej romansującej z realizmem strzelanki, z drugiej zaś – widzieliśmy przed premierą Vietnam.

Może to zabrzmi to paradoksalnie, ale... w rozgrywce sieciowej nie zmieniło się nic – dlatego jest taka świetna. Ci, którzy pokochali multi w Bad Company 2 mogą kupować w ciemno, o ile powtórka z rozrywki nie będzie dla nich nadużyciem. Ponownie bowiem mamy cztery klasy, ponownie tryb gorączki, znów walczymy drużynowo – tym razem jednak naprzeciw siebie stają wojacy Wuja Sama i członkowie Wietkongu.

To, co rzuca się w oczy już w pierwszej chwili to bardzo istotna zmiana klimatu. O ile mechanika z drobnymi wyjątkami jest kalką trybu multiplayer  z Bad Company 2, o tyle wrażenia wizualne są zdecydowanie odmienne. Tutaj szalejemy wśród bujnej roślinności półwyspu Wietnamskiego, kosimy zależnie od opcji kolesi w słomkowych kapeluszach lub żołnierzy w rogowych okularach z paczkami fajek wciśniętych za opaskę na hełmie. Jest klimatycznie!

Jedyna zaś w zasadzie istotna zmiana to… miotacz płomieni. Broń ta sprawdza się znakomicie na krótkim dystansie: szybka, skuteczna, dezorientująca, a do tego potrafi zabić nawet jak ty już gryziesz ziemię. Co ciekawe, w wersji, w którą graliśmy, można nią nawet zrobić… headshota – co jest dość chybionym pomysłem, szczerze mówiąc. Prócz miotacza płomieni dla piechoty, znalazło się też miejsce dla takiego urządzenia na pojazdach pancernych. Co więcej – mamy też wzmacniający strumień ognia upgrade dostępny w oknie ekwipunku naszego żołnierza.



Cóż – sądząc po wersji multi, Vietnam zapowiada się na kawał klimatycznej giery, szkoda jednak, że zmiany, które zdołaliśmy dostrzec podczas krotkiej sesji multi są w zasadzie śladowe. Choć z drugiej strony – dla mnie to nie jest wada i po pełną wersję sięgnę na pewno.

Redaktor
Gregorius
Wpisów85

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze