43
24.04.2010, 08:56Lektura na 4 minuty

Recenzja: Mass Effect 2: Kasumi: Wykradzione wspomnienia (DLC)

Zasiadając do drugiego płatnego DLC do Mass Effecta 2, Kasumi: Wykradzione wspomnienia, obawiałem się, że będzie ono niczym innym, jak klonem dodatku z Zaedem Massanim – tyle że nie darmowym.


Piotrek66

Mass Effect 2: Kasumi: Wykradzione wspomnienia
wersja testowana: PC, j. PL
wydawca: Electronic Arts, cena oficjalna: 560 punktów BioWare - około 19 zł (PC), 560 MSP (X360)

 

Kasumi: Wykradzione wspomnienia jest pierwszym, poważnym płatnym dodatkiem do Mass Effecta 2. DLC dodaje do ekipy Sheparda tytułową Kasumi Goto, zawodową złodziejkę, wraz z pakietem nowych misji z nią związanych.

Po pobraniu i zainstalowaniu ważącego prawie 1GB DLC na naszym terminalu pojawia się nowa wiadomość od Cerberusa. Nasi mocodawcy dotarli do nieuchwytnej złodziejki Kasumi i zaproponowali jej udział w samobójczej misji przeciwko Zbieraczom. W zamian organizacja zobowiązała się pomóc pannie Goto rozwiązać pewną sprawę. Oczywiście za pośrednictwem – jakżeby inaczej – Sheparda.

Kasumi znajdujemy na Cytadeli. Okazuje się, że złodziejka dołączy do nas, jeśli pomożemy jej obrobić pasera sztuki, Donovana Hocka (gość jest sławny, posiada takie perełki, jak… głowę Statuy Wolności). Naszym celem nie są bynajmniej jakieś błyskotki, a graybox – urządzenie rejestrujące wspomnienia. Należał on do zabitego przez Hocka partnera (zarówno zawodowego, jak i uczuciowego) Kasumi, Keijiego Okudy. Zawiera on nie tylko prywatne wspomnienia ważne dla dziewczyny – wśród nich zapisana jest bowiem tajemnica, której ujawnienie może zaszkodzić Przymierzu i wywołać poważny konflikt w galaktyce.

Gdy tylko dowiedziałem się, jakie zadanie przede mną stoi, od razu wyobraziłem sobie nudny szturm na posiadłość Hocka. Nic bardziej mylnego – w końcu Kasumi to wytrawna złodziejka, stosująca argument siły tylko w ostateczności. Dlatego też do rezydencji pasera dostajemy się w przebraniu, jako jeden z gości. A to dopiero początek.

Główna misja w nowym dodatku do Mass Effecta 2 jest niestandardowa i jest całkowitym przeciwieństwem tego, co mogliśmy zobaczyć w DLC z Zaedem. Tutaj nie zabijamy wszystkiego, co się rusza, my dysponujemy jedynie pistoletem z tłumikiem, a w wykonywaniu zadania wspomaga nas tylko Kasumi. Cel jest prosty – dostać się do skarbca i zwinąć graybox. By tego dokonać musimy oczywiście obejść liczne zabezpieczenia – w tym weryfikację DNA. Oczywiście do tego potrzebna jest próbka kodu genetycznego Hocka, którą znajdujemy w jego prywatnych kwaterach, do których musimy się najpierw włamać.

Misja w  Kasumi: Wykradzione wspomnienia to największa zaleta dodatku. Owszem, w końcu nie może obejść się bez walki, ale jeśli przypadło wam do gustu zadanie z Thanem z podstawki, będziecie w siódmym niebie.

Równie sporą zaletą DLC jest sama postać Kasumi. To tajemnicza, ludzka złodziejka, pochodząca prawdopodobnie z Japonii. Od lat pozostaje nieuchwytna. W trakcie walki wykorzystuje swoją unikalną zdolność w postaci kamuflażu – znika i skradając się do wskazanego celu atakuje go, pozbawiając go życia jednym ciosem. Umiejętność ta naprawdę może ułatwić pojedynek z wieloma przeciwnikami.

Niestety  Wykradzione wspomnienia nie są idealne i mają dwie dość poważne wady. Pierwsza to najbardziej istotna wada całego dodatku – podobnie, jak w przypadku Zaeda, złodziejka nie dysponuje własnymi liniami dialogowymi w rozmowie w cztery oczy. Owszem, możemy z nią „porozmawiać” na osobności na pokładzie Normandii, ale opiera się to na takiej zasadzie, że po kliknięciu na dany przedmiot (np. różę) Kasumi wygłasza odpowiedni monolog. Bardzo mi to przeszkadzało w DLC z Zaedem i miałem cichą nadzieję, że twórcy poprawią to w Kasumi: Wykradzione wspomnienia. Niestety BioWare poszło na łatwiznę. Szkoda, tym bardziej, że panna Goto to naprawdę intrygująca postać i chętnie dowiedziałbym się co nieco o jej przeszłości.

Drugim problemem związanym ze złodziejką jest… polski dubbing. Nie to, że jest strasznie zły, aktorka radzi sobie całkiem nieźle, ale odniosłem wrażenie, że jej głos jest za łagodny, jak na kogoś skrywającego wiele tajemnic (w Kasumi wcieliła się ta sama osoba, która podkładała głos Wynne w Dragon Age: Początek).

Nowe DLC do Mass Effecta 2 dodaje także jeden układ słoneczny wraz z pięcioma planetami do zbadania, choć tak naprawdę najważniejsza  jest jedna – Bekenstein, na której znajduje się posiadłość Hocka.

Przejście całego DLC zajęło mi około godziny. Rozszerzenie nie jest więc zbyt długie, ale jestem zdania, że lepiej grać krócej i lepiej się bawić, niż grać dłużej i się nudzić.

Mass Effect 2: Kasumi: Wykradzione wspomnienia jest warte swojej ceny. To dodatek znacznie lepszy od DLC z Zaedem (choć oba mają niestety tę samą poważną wadę związaną z rozmowami), a już na pewno od darmowego rozszerzenia z Hammerheadem. Ponadto jego zakończenie daje nadzieje na kontynuowanie wątku Kasumi w przyszłości (lub już w Mass Effect 3), na co mam szczerą nadzieję.

Ocena: 4/5

Plusy:

  • nowa postać: Kasumi
  • nieszablonowe misje
  • przystępna cena
  • Minusy:

  • brak kwestii dialogowych w rozmowie z Kasumi na osobności
  • kiepsko dobrany dubbing
  • krótki czas gry
  •  

    §


    Redaktor
    Piotrek66
    Wpisów17556

    Obserwujących0

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze