10
1.04.2024, 08:29Lektura na 5 minut

Przedstawiamy alternatywną historię CD-Action oczyma ChatuGPT

Jakiś czas temu z czystej ciekawości postanowiłem wypytać ChatGPT o rozmaite fakty związane z CD-Action, tzn. sprawdzić, ile o nas wie. A że pierwsze otrzymane informacje wprawiły mnie, delikatnie mówiąc, w pewne osłupienie, zacząłem „drążyć temat”.


Jerzy „Mac Abra” Poprawa

Z okazji urodzin CDA – i prima aprilis – chcę więc przedstawić wam owe niewątpliwie nieznane (i ciekawe) fakty z dziejów czasopisma. I nie zakładajmy tu, że ChatGPT zwyczajnie bredzi i konfabuluje. O, nie! Oto dużo lepsze wytłumaczenie: on po prostu ma dostęp do sieci WWW alternatywnego wszechświata i to na jej podstawie stworzył swą bazę danych. A tam, w innym uniwersum, nasza historia potoczyła się inaczej niż ta, którą znacie. Zobaczcie zatem, jak to mogło być…

Jak powstało CDA?

…Co? Nie słyszeliście o tym naczelnym? Nie przejmujcie się. W tamtejszym wszechświecie pismem kierowało znacznie więcej nieznanych wam ludzi. Z tego, co naliczyłem, w sumie było co najmniej 14 (!!!) naczelnych.

Poczytajcie ich wstępniaki opublikowane z okazji urodzin CDA. Swoją drogą, przy takiej liczbie szefów niewielu z nich miało zapewne szansę świętować to wydarzenie więcej niż raz.

No dobrze, a co z tymi naczelnymi, których znacie? Że tak nieskromnie zapytam: a co ze mną, dla przykładu?

Cóż, nie załapałem się… Za to byłem pisarzem, specem od wojskowości i naczelnym PC Gamera (!!!), acz zapewne tylko polskiej edycji, jak mniemam. Ale tyz piknie. A także współpracowałem z Top Secretem i CDA, więc w sumie nie narzekam. Dużo się w moim życiu działo…

…w moim niezbyt długim życiu. :/

Cóż, żyłem może krótko, ale za to intensywnie! „Legendarny”… Ech, wzruszyłem się. Chyba zapalę sobie świeczkę w hołdzie dla, hm, mnie. Ale ad rem – a co z Maćkiem Kucem?

No, chociaż on znalazł się w ekipie… Tu zwracam waszą uwagę na wspomniany dział „Aż do przerywu”, bo będzie często powracał. To najwidoczniej cholernie popularna rubryka tamtejszego CDA. W sumie, muszę przyznać, jej opis faktycznie brzmi całkiem ciekawie.

A teraz poznajcie najważniejsze wydarzenia w historii CDA…

To, że jest to czysta fantastyka, widać najlepiej po punkcie ósmym. Wersja elektroniczna w Bauerze w 2011 roku, ahahaha. Bez obrazy, ale oni – tzn. ówczesne uberszefostwo – to się wtedy bali wejść do internetu, bo tam podobno jakimś wirusem się można zarazić, panie dzieju. Róbta CDA na papierze, chłopaki, jak Bozia przykazała od 1996, a nie jakieś tam internety i inne wasze fanaberie. Ech… :/ …Tak, troszkę żółci mi się tu ulało, przyznaję.

Swoją drogą, zaczęliśmy działalność w 1995 czy 1996, hę? (Zaspoileruję, że powstaliśmy też w 1998…). Do kwestii wydawcy (punkt 10.) jeszcze powrócimy…

CDA to czasopismo, a czasopismo tworzą ludzie. Tak oto prezentowała się tamtejsza redakcja.

A co ze znaną wam ekipą? Cóż, Gem.ini się załapał do składu…

Podobnie jak Krigore i Allor…

Ale 9kier już niekoniecznie…

Zauważcie, że Qn’ik, Allor i Krigore rozstali się z CDA w tym samym roku – 2012. Coś się chyba wtedy dziwnego/niedobrego wydarzyło w historii pisma, niestety ChatGPT nie bardzo chciał mi to wyjawić. Zakładałem, że może to wynikało np. ze zmiany wydawcy i „nowych porządków”, ale chyba nie, bo w tym czasie CDA nadal należało do Bauera.

Widzicie, że w międzyczasie znów zmienił się rok powstania CDA…

No dobra, ale Bauer w końcu sprzedał tam nas w 2018 innemu dużemu wydawnictwu. Dlaczego?

Cóż, typowo gładka korpomowa, ale miało to jakiś sens… Lecz wróćmy do ekipy. W CDA, które znacie, niejaki Smuggler był dość popularną postacią. A jak jest tam?

Taaak. Ten to zawsze się wepcha w światła reflektorów, celebryta jeden… Okej, a co z rubryką, z którą najbardziej go kojarzycie – „Action Redaction”? Cóż, tam nie istnieje, tzn. istnieje, ale w nieco innej formie.

…i z nieco innym autorem odpowiedzi na listy.

Fani AR, nie smućcie się, bo za to w tamtym CDA istniały inne, niewątpliwie popularne rubryki.

Naga prawda o grach, znaczy się!

A najpopularniejszy golas… yyy… redaktor CDA to…

Tak czy inaczej, silne indywidualności stanowiły nasz znak rozpoznawczy w obu uniwersach.

Podobnie sprawa się miała z pełnymi wersjami gier – zawsze były ważnym elementem CDA, niezależnie od wszechświata. Tu pisma wyglądają podobnie. No, może poza doborem „pełniaków”. Chociaż są też zaje…fajne. Nad Wiedźminem na cover my nawet troszkę kombinowaliśmy, przyznaję, ale nie wyszło.

Historia każdego pisma to wzloty i upadki. Jaka była największa wtopa tamtego CDA?

Za co jeszcze czytelnicy krytykowali alternatywne CDA?

No cóż, jak na „kilkadziesiąt lat działalności”, to w sumie nie najgorzej.

A jakie były zalety tamtejszego CDA?

Ha! Pod tym względem obie wersje CD-Action niczym się nie różnią!

I tym optymistycznym akcentem kończę, mając nadzieję, że tak nasze jak i alternatywne CDA będą się tego trzymały i wychodziły przez kolejne długie lata. Czego sobie, nam, im i wam życzę!

PS Ale tak bardziej serio: macie tu doskonały dowód na to, by do bota ChatGPT podchodzić z dużą ostrożnością i nie ufać podawanym przez niego „faktom”. Czegokolwiek się od niego dowiecie – sprawdzajcie to. Dla pewności dwa razy.


Redaktor
Jerzy „Mac Abra” Poprawa

W CDA od numeru 02/1996, a formalnie od 01/1997. Nawet sam już nie bardzo się orientuję, ile razy byłem w tym czasie naczelnym lub jego zastępcą. Od zawsze lubię strategie, a także wszelkie gry, w których fabuła odgrywa rolę pierwszoplanową. Ostatnimi czasy najchętniej grywam – dla własnej przyjemności – w produkcje pokroju XCOM.

Profil
Wpisów17

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze