Nowe układy Nvidii 5 razy bardziej wydajne – rewolucja AI
Nvidia zaprezentowała nową rodzinę procesorów graficznych Blackwell. I choć na konsumenckie edycje jeszcze trochę poczekamy, to jedno jest pewne: szykuje się niesamowity przyrost wydajności.
Mowa o chipie Nvidia Blackwell B200. To pierwszy układ stworzony specjalnie na potrzeby sztucznej inteligencji, który trafi do superkomputerów zdolnych uciągnąć najnowsze i najbardziej wymagające modele AI.
Nvidia Blackwell B200 – liczby robią wrażenie
W porównaniu do poprzedniej generacji, czyli H100, przyrost możliwości widać jak na dłoni już po samej specyfikacji. Nvidia ponaddwukrotnie zwiększyła liczbę tranzystorów: poprzednio było ich 80 miliardów, teraz zaś jest ich… aż 208 miliardów. Według deklaracji producenta przełoży się to w zastosowaniach AI na wydajność 20 PFLOPS. Dla porównania – H100 osiągał tutaj pięciokrotnie gorszy rezultat, ledwie 4 PFLOPS. Chip współpracuje z pamięcią HBM3e o pojemności 192 GB i przepustowości do 8 TB/s.
Co ciekawe, taki przyrost osiągnięto za pomocą sztuczki. Chip powstaje z wykorzystaniem litografii TSMC 4NP – w istocie więc mowa tu nie tyle o kolejnym kroku, co raczej udoskonaleniu poprzednio wykorzystywanego, również w produkcji ostatniej serii kart graficznych, procesu TSMC 4N. Skąd zatem aż tak dobre rezultaty? Cóż, nie jest to chip monolityczny. Nvidia Blackwell B200 składa się z dwóch rdzeni „sklejonych” ze sobą z wykorzystaniem interfejsu NV-HBI – ten zaś cechuje się przepustowością 10 TB/s.
Nowa rodzina układów jest oczywiście przeznaczona dla konsumenta korporacyjnego i będzie się składać z pięciu układów, najmocniejszy z nich – GB200 Grace Blackwell Superchip, złożony z dwóch chipów Blackwell B200 i towarzyszącego im procesora ARM – ma zaś pobierać nawet 2700 W mocy. Na pewno sprzeda się wręcz niesamowicie dobrze: już teraz Amazon złożył zamówienie na 20 tys. sztuk, a śmiało można założyć, że to dopiero początek.
Czytaj dalej
Microsoft opracował technologię do generowania mówiących twarzy
Boston Dynamics ma nowego Atlasa – robi wrażenie!
Bielik nadleciał. Jak radzi sobie „polski ChatGPT”?
Boston Dynamics żegna się z Atlasem
Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.