11
16.04.2023, 12:00Lektura na 2 minuty
Wideo

Dodali multi do Zeldy, Nintendo chce usunąć cały kanał. Firma znowu walczy z fanami

The Legend of Zelda: Breath of the Wild doczekało się modyfikacji dodającej multiplayer. W nagrodę jej popularyzatorowi prawie usunięto kanał budowany wiele lat.

Była końcówka 2021. PointCrow, youtuber nagrywający m.in. gry Nintendo, ogłosił nietypowe wyzwanie. Kto zrobi moda na multiplayer do The Legend of Zelda: Breath of the Wild, dostanie 10 tysięcy dolarów.

Tweet od @PointCrow. Treść: I'M PUTTING A 10,000$ BOUNTY ON THE CREATION OF A BREATH OF THE WILD MULTIPLAYER MOD
Usunięty tweet PointCrowa, źródło: archive.org

Po dwóch latach grupa programistów ochotników podołała zadaniu. Ich modyfikacja pozwala na połączenie się 32 osobom naraz i ruszenie na podbój Hyrule oraz granie w minigry. Synchronizowana jest pogoda, progres i lokacje graczy. Przeciwnicy, niestety, nie są. Wciąż to duże osiągnięcie; większość kodu użytego do napisania gry jest niedostępna.

PointCrow nie tylko słowa dotrzymał, ale i wspierał modderów w czasie rozwoju, także finansowo. Wszystko zwieńczył specjalny film połączony z udostępnieniem modyfikacji publicznie. Problem w tym, że już nie można go nigdzie obejrzeć. Nintendo złożyło skargi na różne filmy youtubera oraz doprowadziły go do usunięcia wszystkich linków (pun not intended) do pobrania paczki z Sieci. Co więcej, próbowało także doprowadzić do skasowania całego kanału twórcy, włącznie z treściami, które nie miały nic wspólnego z Zeldą.

Tutaj kuriozum się nie kończy. Otóż mimo że modyfikacja wymaga do działania emulatora Wii U, jest zdaniem youtubera w całości zgodna z polityką zawartości Nintendo oraz amerykańskim prawem dozwolonego użytku. Wyjaśnia, że tak długo, jak posiadasz kopię gry, emulowanie jej nie powinno być nielegalne, a zwłaszcza tworzenie modów. Wiemy zresztą, jak wiele studiów zmienia ostatnio swoje podejście, oferując takim twórcom nawet pracę przy właściwej grze. PointCrow uważa także, że to, co robi, to w zasadzie jedna wielka reklama dla Zeldy. Niestety, mówimy o firmie, która pochwaliła FBI oraz kasuje remaki Super Mario 64. Dorównują jej tylko działania Take-Two, i tak zresztą bardziej litościowego.


Łzy nie tylko królestwa

Cała sprawa dzieje się wtedy, gdy zbliża się premiera The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom 12 maja 2023. Fani zauważają, że to przykre, jak osoby oddane promocji gry są „nagradzane” przez firmę w takim momencie.


Czytaj dalej

Redaktor
Stanisław „Wokulski” Falenta

Wielki entuzjasta gier z custom contentem. Setki godzin nabite w Cities: Skylines, Minecrafcie i Animal Crossing: New Horizons mówią same za siebie. Do tego rasowy Nintendron, który kupuje 10-letnie gry za pełną cenę i jeszcze się cieszy. Prywatnie lubi pływanie, sztukę i prowadzenie amatorskich sesji D&D.

Profil
Wpisów1004

Obserwujących8

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze