24
30.07.2009, 14:47Lektura na 3 minuty

Wyniki finansowe Nintendo i Sony - giganci branżowi w nieciekawej sytuacji [UPDATE]

Kolejne firmy publikują swe raporty finansowe za pierwszy kwartał 2009 roku fiskalnego. Po THQ przyszedł czas na Sony i Nintendo. Jednym słowem: nie jest za wesoło.


Piotrek66

Na pierwszy ogień weźmy Sony. W pierwszym kwartale (licząc od zamknięcia poprzedniego okresu rozliczeniowego), zakończonym 30 czerwca, koncern odnotował osiemnastoprocentowy spadek (w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego) w przychodach ze sprzedaży gier, dzięki czemu do kasy firmy napłynęło ponad bilion jenów (tak przynajmniej podają zachodnie serwisy, co jest dość dziwne, zważywszy na wyniki Nintendo, dostępne niżej). Za tak słabe wyniki wini się słaby kurs japońskiej waluty.

Nie lepiej jest jeśli chodzi o sprzedaż najnowszych konsol z rodziny PlayStationPS3 i PSP. Ta pierwsza rozeszła się w liczbie 1,1 miliona egzemplarzy (w roku ubiegłym: 1,6 miliona), zaś kieszonsolka znalazła jedynie 1,3 miliona nabywców (rok temu aż 3,6 miliona). Co jednak ciekawe, wiekowa PS2 radzi sobie nadspodziewanie dobrze – na „peesdwójkę” zdecydowało się aż 1,6 miliona klientów (rok temu 1,5 miliona), dzięki czemu okazała się ona lepsza od swej młodszej siostry!

Jednakże spadki Sony są niczym, jeżeli spojrzeć na wyniki Nintendo. Przychody ze sprzedaży tej firmy są niższe aż o 40,1 procenta (wyniosły 253 miliardy jenów – rok temu 423 miliardy) w porównaniu do roku ubiegłego, zaś poziom zysków jest mniejszy o 60 procent (ze 107 miliardów do 42)!

Idealnym odzwierciedleniem nieciekawej sytuacji jest sprzedaż konsol tego branżowego giganta. Wii rozeszło się w zaledwie 2,23 milionach egzemplarzy (rok temu – 5,17 miliona). Nieco lepiej poradził sobie NDS, który znalazł się w 5,97 milionach domów (rok temu – w 6,94 milionach). Natomiast ulepszoną wersję kieszonsolki, DSi, nabyło od dnia premiery 3,65 miliona graczy.

Choć sytuacja Sony nie jest za ciekawa, to jednak największe zaskoczenie budzą wyniki Nintendo. Prawdopodobnie rynek jest już przepełniony konsolami Wii i DS – każdy, kto miał kupić, ten kupił. A jeżeli weźmiemy pod uwagę, że były one kierowane głównie do casuali – trzeba zdać sobie sprawę, że „niedzielniacy” nie eksploatują tak bardzo sprzętu, jak „hardkorowcy”, a więc nie psuje się on zbyt często. Nie zdziwiłbym się, gdyby rezultaty za pierwszy kwartał 2009 roku fiskalnego były zapowiedzią powolnego oddawania przez Nintendo tronu na rynku konsol.

Na koniec zaś największa ciekawostka. Otóż głównym powodem słabych wyników Nintendo jest... iPhone. I nie są to wnioski jakiegoś tam analityka, a słowa które padły podczas konferencji, na której wielkie N tłumaczyło się z wyników. Szok? Cóż, możliwości ten telefon ma większe od dowolnego DSa, a do tego gry na niego kosztują znacznie mniej (nawet wielkie tytuły to maksymalnie 10 dolarów, a większość można mieć za znacznie mniej; na DSa gry to około 30 dolarów) i można je kupić w dowolnym miejscu, ściągając przez Sieć...


Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze