59
23.07.2009, 11:20Lektura na 5 minut

Ranking: Dziwne gry MMO

World of Warcraft czy Age of (C)onan każdy zna i nikt nie lubi. A co z grami, które zna mało kto, choć każdy powinien, choćby w celach rozrywkowych? Oto całkowicie subiektywny przegląd w-jakiś-sposób-specyficznych-MMO, na jakie natknąłem się podczas grzebania w Sieci.


Monk

Wielu głosicieli zagłady twierdzi, iż MMOG to gatunek niesamowicie skostniały i skrót ten rozwijać należy jako Massive Multiplayer Online Grind. Po części z pewnością tak jest, nie można jednak zaprzeczyć i temu, że pośród twórców tego gatunku znaleźć można również prawdziwych wizjonerów. I kompletnych oszołomów.

10. Racing Frogs

Na rozpęd coś lekkiego: "QuickFix MMO", jak twierdzą autorzy. Ja też nie mam pojęcia, co to znaczy – wystarczy mi satysfakcja z faktu, iż w grze przebywa na całym świecie jednocześnie aż kilkunastu graczy (będących najpewniej w trakcie pisania tekstów takich jak ten) i polega ona na Trenowaniu Żaby Wyścigowej. Dbamy o nią. Ubieramy. Głaszczemy po parchach. Poprawiamy staty. W zamian nasz płaz raz dziennie ściga się z innymi – bez naszego udziału – i przesyła spam informację o wynikach. Miazga.

 

9. Myst Online: Uru Live

Już za chwileczkę, już za momencik pogrążymy się w otchłaniach szaleństwa – najpierw jednak mały, smutny akcent. Rozdzierająca historia pewnego młodego borsuka... wróć! Kontynuacja tradycji serii Myst w wydaniu sieciowym: rozwiązujemy klasyczne zagadki, tworzymy je, współirytujemy się z innymi na obydwie powyższe rzeczy i... NIE! Ten obmierzły kapitalista UbiSoft już nie supportuje gry! Fani heroicznym wysiłkiem podtrzymywali ją wypruwając żyły swe i tętnice, w końcu jednak musieli zgiąć kark i... ehm. Wyglądajcie powrotu gry lub pomóżcie sami (obecnie to open source)!

 

8. Gemstone IV

"Jeśli należysz do 76% graczy, którzy sądzą że grafika jest najważniejsza tylko w 65%, wklej to do swojej sygnaturki, tak jak uczyniło to już 15% innych userów!". Niestraszne wam krew, pot, łzy i pikseloza? Na pewno? A brak grafiki w ogóle? Okej. W takim razie jazda do jednego z najstarszych, wciąż działających MMO. Dalej, Tygrysie, pokaż, jaki jesteś twardy.

 

7. The Hooded Gunman

Jeśli podobają się Wam koncepty przeglądarkowych MMO w rodzaju MenelGame (idealne potwierdzenie tezy, jakoby "gry wideo pozwalały młodzieży zapomnieć na chwilę o problemach współczesnego świata i stać się kimś więcej") - oto coś dla Was. Nie ma rycerza w lśniącej zbroi tudzież wampira montującego obskurne chatynki rodem z powojennego Turkmenistanu. A co jest? Konflikt w Irlandii Północnej, terroryści i kontrowersje. Ehm.

 

6. The Kingdom of Loathing

Jeszcze mało? W porządku... Każdy przynajmniej trzy razy w życiu rysował "ludziki z kresek". Nie każdy za to grał we flashowe naparzanki z takowymi, a już z pewnością mało kto odpalił sieciówkę z ich wykorzystaniem. Jeśli macie dosyć przypakowanych barbarzyńców wprawiających was w zakłopotanie po każdym zalogowaniu (ja mam), oto alternatywa. "Mamo, zobacz, wyglądam lepiej niż najpotężniejszy wojownik w grze!".

 

5. Yogurting

Jesteśmy na półmetku przeglądu tego jakże radosnego gabinetu osobliwości, najpierw jednak – powiew egzotyki rodem z kraju Kwitnącej Korei. Hola, nie wyłączajcie odbiorników, łapserdaki! Obiecałem, że nie będzie grinderów – i nie ma! Przed państwem ????, którego akcja osadzona jest w ???? ????????, a w której naszym celem będzie rozwiązanie zagadki ????????????! Czyż to nie ekscytujące?!

 

4. Forumwarz

Co by się stało, gdybym na forum Tibii założył temat. "Tibja ssie"? Nie wiem, ale sądzę, że nie zdążyłbym nawet pożegnać Maluszka, mojego pluszowego misia (BG2, enyłan?). Twórcy FW wpadli na pomysł ośmieszenia tego, co dzieje się w Internecie – flame'u, trollowania i reszty buractw – poprez stworzenie parodystycznego, przeglądarkowego MMORPG z klasami postaci w rodzaju Emo Kida czy Camwh*re. Czekitałt!

 

3. Wurm Online

Nie. Ta gra jest dziwna, jednak nie ma nic wspólnego z symulatorem dżdżownicy... przynajmniej nie dosłownie. W największym skrócie – wchodzimy do gry, rozdziawiamy gębę nie wiedząc co się dzieje, po czym przystępujemy do baaardzo powolnego życia po Drugiej Stronie. Samodzielnie wykonujemy narzędzia, zakładamy wsie lub dołączamy i do innych osad i – po prostu – współtworzymy cywilizację. Sandbox w wersji ze wszech miar hardkorowej. Aha, nie wiem jak Was, ale mnie z jakichś dziwnych powodów poniższy film - w połączeniu z jednym z komentarzy - doprowadził do łez.

 

2. Sociolotron

"Staszku, o czym nocami śnią no-life'y... takie jak my?", spytał bełkotliwie wątły informatyk niepewnie zerkając na kolegę znad plastikowego kubka mętnej cieczy. Zapytany z zastanowieniem przyjrzał się swemu kciukowi, nie będąc pewnym jego uprzedniego miejsca pobytu, po czym wymamrotał z nostalgią: "O perwersyjnych panienkach. Takich w zbrojach. I z magicznymi laskami w dłoniach. Ahaha". I tak powstał Sociolotron.

 

1. Hello Kitty! Online

Gra-legenda. Hello Kitty straszy zza każdego możliwego (niemożliwego również) rogu, nawet CormaC przyszedł dziś w Czarnej Koszulce z Kitty (*) – nic dziwnego, że jest i MMO. Ilość różu na centymentr kwadratowy walczy o prymat z heroiną Jolantą R., gra zachwyca od pierwszego spojrzenia, community zwala z nóg. Czuję, że gdy nadejdzie Mój Czas, to właśnie tam udam się na MMORPG-ową emeryturę wygrzewać kości. G0r0nCo p0L3c4m :***** <3

 

(*) Niecne pomówienia. Przyszedłem w koszulce, na której mało co widać, bo jakiś głupek uznał, że fajnie byłoby wydrukować coś czarnym kolorem na ciemnoszarym tle. Jestem pewien, że czekał potem na oklaski - CormaC.


Redaktor
Monk
Wpisów66

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze