30.05.2016, 17:00Lektura na 2 minuty

O co chodzi z tym całym VR?

Wypowiedź jednego z szefów MSI nie pozostawia wątpliwości.


Maciej „MQc” Kuc

Jutro startują targi Computex w Tajpej. Wylądowałem w Tajwanie wcześniej i miałem okazję dodatkowo odwiedzić główną siedzibę MSI, by zobaczyć, jak wygląda praca w Chinach(*) oraz co producent będzie pokazywał w najbliższych dniach.

Taiwańczycy koncentrują się jak zwykle na gamingowych notebookach i gotowych zestawach, w których już niedługo zaczną królować nowe GeForce’y. Np. takie maleństwo, o którego cenie nawet nie odważę się myśleć: 

msi1a_177yq.JPG

Największy nacisk położono na VR – praktycznie wszystkie prezentowane urządzenia są robione tak, żeby można było swobodnie podłączyć do nich Oculusa albo HTC Vive i cieszyć się płynną rozrywką. Prywatnie najbardziej mnie ciekawiło, skąd to silne przeświadczenie o tym, że gracze faktycznie chcą VR-u, ale Charles Chiang z MSI odpowiedział krótko i bardzo konkretnie:


Dla nas VR to przede wszystkim możliwość sprzedania high-endowych pecetów. Charles Chiang, wiceprezes MSI


I rzeczywiście to ma sens, bo nawet jeśli zakupu żadnych przerośniętych okularów nie planujesz, są one dobrym pretekstem do pchnięcia rozwoju technologicznego. Jeśli robienie gry pod konsole jest naturalnym hamulcem, to czemu nie...

To jednak nie wszystko, bo MSI pokazało dodatkowo sprzęt dość nowatorski: połączenie peceta z plecakiem (pecak?). Wygląda jak niewielka obudowa, którą można założyć na plecy. Chodzi o to, żeby kable się nie plątały i nie przeszkadzały w cieszeniu się VR-em. Pomimo mocnej specyfikacji komputera (wymienialne komponenty są z modeli stacjonarnych, np. karta graficzna to GF 980) wymienna bateria ma pozwolić na przebywanie w wirtualnej rzeczywistości przez 90 minut. Waga to około 5 kg. Cena nie została jeszcze ustalona. A wygląda to tak:

msi2_177yq.JPG

Nawet jeśli wśród graczy sprzęt nie okaże się megahitem, powinien znaleźć sporo ciekawych zastosowań, że wspomnę tylko o szkoleniu policji/sił specjalnych.

PS: Chiang zdradził też, że MSI pracuje nad swoimi modelami monitorów. Konkurencja na tym polu już jest duża, ale kolejny gracz na pewno nie zaszkodzi.

(*)Takich trochę oszukanych, bo Tajwan (tak samo jak Hongkong) cieszą się dużo większą wolnością, niż to ma miejsce w reszcie kraju. W przeciwieństwie do kontynentalnych Chin internet nie jest blokowany przez Wielki Firewall. No i ponoć można tu swobodnie krytykować władze, ale to ze względów językowych sprawdzić mi dużo trudniej niż wejść na Facebooka.


Redaktor
Maciej „MQc” Kuc

Z CDA związany jestem od czasów, gdy posiadanie napędu CD dawało +5 do szacunku na podwórku. Do 2016 roku byłem naczelnym, dziś gram i piszę już tylko dla przyjemności.

Wpisów133

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze