Producenta Street Fighter II kompletnie opętało granie mobilne
Aby wyjaśnić, jak bardzo martwe jest granie na platformach stacjonarnych w Japonii, musiałbym uciec się do czynów, które w niektórych zakątkach świata traktuje się na równi z rozkopywaniem grobów. Kraj ten praktycznie żyje już grami mobilnymi. Ich popularność niczym wirus dotyczy coraz większej liczby osób. Teraz zaraził się nawet Yoshiki Okamoto.
Yoshiki Okamoto mówi wprost: nie wróci już nigdy na konsole. Trudno mu się dziwić – wydał przecież Monster Strike.
Jak to „co to jest Monster Strike”? Czyżbyście nie śledzili najpopularniejszych gier na iOS w Japonii? Gra, o której większość z was prawdopodobnie nigdy nie słyszała (i raczej niewiele straciła – to nieślubne dziecko Pokemonów, pinballa i paru innych anonimowych ojców), znajduje się w tej chwili na samym szczycie wszelkich wykresów. Na swoich iPhone’ach i iPadach gra w nią tylu Japończyków, że można by nimi zasiedlić teren wielkości Portugalii. Jest aż tak rozchwytywana.
Ale skupmy się na twórcy. Zapytany o stanowisko odnośnie dogorywających w Japonii konsol, odpowiedział:
Nie mam pojęcia, bo ja się kompletnie, tak jakby, odciąłem od świata konsol.
Zapytano go więc, czy kiedyś do tego świata wróci. Odrzekł:
Nigdy. To, co lubię w robieniu gier mobilnych, to że jesteś znacznie bliżej użytkownika. Więc siedzimy sobie wszyscy w biurze, gramy razem z prawdziwymi użytkownikami i stwarza to sytuację, w której możesz spojrzeć na wszystko z lotu ptaka: „okej, tym ludziom na Twitterze nie podoba się to”, albo „ci ludzie bardzo lubią tamto”. I dzięki temu, że to nie jest wielka, opasła gra AAA, można naprawdę zmieniać rzeczy w czasie rzeczywistym, w oparciu o te opinie.
Yoshiki Okamoto wyprodukował dla Capcomu kilka spośród największych hitów firmy. Stworzył między innymi drugiego Street Fightera oraz Final Fight, pracował też przy serii Resident Evil.
Redaktor naczelny CD-Action. Zagraj w Unavowed.