10
11.12.2013, 14:08Lektura na 1 minutę

Twórcy rezygnują z godzinnego ograniczenia w Everybody´s Gone to the Rapture

Everybody’s Gone to the Rapture to niezależna produkcja twórców Dear Esther, w której gracze wcielają się w naukowca zwiedzającego świat na godzinę przed apokalipsą. Pierwotnie rozgrywka miała trwać właśnie 60 minut – to od nas miało zależeć, ile sekretów odkryjemy w tym czasie. Developerzy zrezygnowali jednak z tego mechanizmu.


Piotrek66

W rozmowie z serwisem Eurogamer Dan Pinchbeck, szef studia thechineseroom, wyjaśnił, że godzinne ograniczenie jest w rzeczywistości rozwiązaniem archaicznym. Developerzy uznali, że nie wpłynie ono pozytywnie na rozgrywkę. Sytuację z Everybody’s Gone to the Rapture porównuje do sytuacji, w której czytając książkę, na 30 stron przed końcem ktoś zdecyduje, że skończył nam się czas i musimy ją odłożyć.

Pinchbeck przekonuje, że podobne mechanizmy są może dobre dla gier automatowych, ale niezbyt pasują do nieliniowych produkcji koncentrujących się na historii. Zaznacza przy tym, że fabularnie gra nadal będzie osadzona na godzinę przed końcem świata, a rozwój opowieści nie będzie liniowy. Chwali też scenariusz, który ma być głęboki – twierdzi nawet, że czegoś takiego w naszej branży jeszcze nie było.

Czy rzeczywiście, przekonamy się po premierze.


Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze