28
13.04.2011, 13:33Lektura na 1 minutę

Streets of Rage: Jest odpowiedź Segi na uśmiercenie fanowskiego remake´u

Nad odświeżeniem klasycznej bijatyki Streets of Rage fani pracowali osiem lat - Sega zabroniła dystrybucji finalnego produktu (który autorzy rozdawali za darmo) jednym e-mailem. Znamy więc jedną stronę konfliktu - co ma do powiedzenia na ten temat Wielka Korporacja?


Berlin

Sega, jak zwierzył się Kotaku jej rzecznik prasowy, z oddaniem wspiera wszystkich fanów, którzy przejawiają zainteresowanie wydawanymi przez nią grami. Robi to na przeróżne sposoby - między innymi umożliwiając im uczestniczenie w betatestach, oraz przeróżnych innych aktywnościach związanych z tworzeniem, lub reklamowaniem ich produkcji.

Jednakże, jak zaznaczył chwilę później, firma musi dbać o swoją własność intelektualną, a to może skutkować okazjonalnym żądaniem, by fani pozbyli się ze swoich stron internetowych obrazków, filmików, czy w niektórych przypadkach właśnie gier. Złośliwcy mogliby wspomnieć o psie ogrodnika mając na uwadzę fakt, że Streets of Rage jest od 1994 roku teoretycznie martwe, ale przecież nikt nie ma zamiaru zaraz być przesadnie ironiczny, prawda? Prawda?

Jedyny optymistyczny akcent całego zamieszania to prawdopodobieństwo, że ludzie pracujący nad nową-starą wersją Streets of Rage rzeczywiście dostaną coś od Segi. Niekoniecznie od razu etat, nie przesadzajmy z tym optymizmem, ale... może chociaż jakieś fascynujące betatesty?


Redaktor
Berlin

Everybody wants to be a Master — everybody wants to show their skill. Everybody wants to get there faster, make their way to the top of the hill. Each time you try you're gonna get just a little bit better. Each day we climb one more step up the ladder. It's a whole new world we live in — it's a whole new way to see. It's a whole new place, with a brand new attitude. But you've still gotta catch 'em all... And be the best that you can be!

Profil
Wpisów1396

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze