345
21.08.2010, 20:21Lektura na 3 minuty

Do przegadania: Po co komu ocena ?4??

W jakiej skali powinny być oceniane gry? Co oznacza dla was ocena „siedem na dziesięć”? Czym różni się „czwórka” od „trójki”? I od jakiej oceny gra jest „do kupienia”? Do przegadania: jaka powinna być skala ocen w pismach czy serwisach piszących o grach i co znaczą poszczególne noty?


Hut

Oceny gier (tak samo, jak muzyki czy filmów) to rzecz zawsze kontrowersyjna. Z jednej strony to, co publikowane w mediach, powinno być jak najbardziej uniwersalne, ale recenzja zawsze jest sprawą subiektywną. Jeśli ktoś jest łysym cholerykiem, to choćby nie wiadomo, jak się starał, zawsze wystawi Kane & Lynch 2: Dog Days oczko więcej, niż długowłosy pacyfista. Gry to dzieła sztuki (gorsze lub lepsze), a te mają to do siebie, że na każdego człowieka działają nieco inaczej.

To jednak rozważania na inny wpis, w tym zaś chodzi o co innego. Z ocenami jest jeszcze jeden problem. Czy rzeczywiście potrzeba nam aż dziesięciopunktowej skali? Bo przecież po przeczytaniu recenzji większość z was i tak dochodzi do jednego z następujących wniosków: „lipa, nie kupuję”, „zobaczę u kumpla i pogram u niego”, „eee, średniawka, poczekam na reedycję”, albo „nie, no muszę to mieć, już lecę do sklepu”. Może więc wystarczy taka skala – „słabo”, „średnio”, „dobrze”, „bardzo dobrze”. Albo w ogóle „kupić”/”nie kupić” ("potargować warto"...).

Ale nawet jeśli zostaniemy przy tej skali dziesięciostopniowej, to jak ją czytać? Jaka ocena, to ocena wyjściowa? Pewnie „ósemka” - taka, jaka należy się bardzo dobrej grze, którą można zdecydowanie i bez cienia wątpliwości polecić, ale jednak i takiej, w której są rzeczy zrealizowanie nie całkiem zgodnie z ich potencjałem. Jeśli w jakiejś grze wszystko jest tip-top, dostaje „dziewiątkę”, jeśli w tym wszystkim jest jeszcze iskra geniuszu, to „dychę”. „Siedem” jest dla tych, które ogólnie są dobre, ale albo jakiś jeden, ważny mechanizm rozgrywki jest wyraźnie niedopracowany, albo każdy z systemów gry ma jakiś drobny feler. „Sześć” to gra, w której minusy zaczynają już przeważać nad plusami, ”piątka” rozsypuje się już całkiem wyraźnie. Ale „czwórka”? Czym różni się od „trójki”? Jak się ma do nich „dwójka”? No bo jedynka, to wiadomo, że "dno totalne", ale mówiąc szerze – tak samo nikt w nie nie będzie grał, jak w te „dwójki” i „trójki” i "czwórki" i "piątki".

Patrzycie na to tak samo? A może inaczej odczytujecie „piątki”, „siódemki” i „ósemki”. Bo na przykład dla wydawców gier ocen poniżej „osiem” nie ma – każda niższa to już dramat, biadolenie i bura od szefa.

I jeszcze bonus: recenzje publikowane na cdaction.pl, przygotowywane specjalnie na stronę, mają oceny od 1 do 5, po to, by różniły się od ocen w piśmie. No bo jeśli Mafię II zrecenzujemy we wtorek na stronie (bo wtedy pojawią się recenzje serwisów internetowych) i za 10 dni w piśmie, to żeby było wiadomo gdzie, jaka nota padła. Ma to sens? A może i te ze strony powinny być od „jeden do dziesięciu”?


Redaktor
Hut
Wpisów4059

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze