1
17.04.2023, 15:07Lektura na 6 minut

The Elders Scrolls Online: Necrom. Nostalgiczna wycieczka do korzeni serii [Relacja z pokazu]

Aby sprawdzić najnowszy dodatek do The Elder Scrolls Online, udałam się prosto do londyńskiej siedziby Bethesdy, gdzie – jak zawsze w takich sytuacjach – można było nie tylko zagrać przed premierą, ale też pogadać z twórcami i poznać multum fascynujących szczegółów.


Joanna „Ranafe” Pamięta-Borkowska

Morrowind, ach, piękny Morrowind. Obiekt pełnych nostalgii westchnień tysięcy graczy. Zapytani o to, co zadecydowało o wyjątkowości tej odsłony serii The Elder Scrolls, często wskazują oni na te same aspekty gry: wyjątkowy klimat „grzybkowego” królestwa mrocznych elfów i magię niepodobną do niczego, co wcześniej widzieli. W The Elder Scrolls Online prowincja Morrowind, a dokładniej wyspa Vvardenfell, pojawiła się już w 2017 roku, ale to nie wyczerpało potencjału tego regionu. Najnowszy dodatek do ESO ma spore szanse na ożywienie wspomnień związanych zarówno z trzecią częścią oryginalnej serii, jak i tych dotyczących produkcji o wiele starszych.

The Elder Scrolls Online: Necrom
The Elder Scrolls Online: Necrom

Fragment gry, który miałam okazję sprawdzić podczas prezentacji, stanowi kolejną częścią sagi Cień nad Morrowind rozpoczętej dodatkiem Scribes of Fate (ukazał się w marcu tego roku). Premiera nowego rozdziału zaplanowana jest na 5 czerwca, zawierać ma on około 30-godzinną przygodę, która zaprowadzi graczy do dwóch nowych lokacji: na półwysep Telvanni oraz do wymiaru zwanego Apocrypha, gdzie rządy sprawuje daedryczny książę Hermaeus Mora.

Odniesienia do Morrowinda to niejedyny kierunek wycieczki do przeszłości. Po raz pierwszy od czasów TES: Arena (1994) dane nam będzie odwiedzić Necrom, miasto umarłych, i ujrzeć go w formie, o której kiedyś mogliśmy tylko pomarzyć.


Czym jest Necrom?

Pokaz odbył się w skąpanej w zielonym blasku sali w londyńskiej siedzibie Bethesdy. Atmosferze nie z tego świata sprzyjał podświetlony na szmaragdowo sprzęt i ściany przypominające zielone witraże. Na evencie obecni byli CJ Grebb, project art director, oraz dyrektor kreatywny, Rich Lambert, z którymi udało mi się zamienić słówko.

The Elder Scrolls Online: Necrom
The Elder Scrolls Online: Necrom. Ranafe na stanowisku!

Miejscem akcji nowego rozdziału jest półwysep Telvanni, gdzie panuje wieczny zmrok rozświetlany mnóstwem fluorescencyjnych grzybów. Muszę przyznać, że lokacja ta podoba mi się bardziej niż większość krain wprowadzonych w poprzednich dodatkach, ma naprawdę świetny klimat. Tytułowy Necrom to miasto zagadka, otoczona szczególną czcią przez dunmerów legendarna nekropolia, pod którą rozciągają się katakumby. Wokół niej z ziemi wyrastają gigantyczne skały przypominające żebra, według niektórych podań pozostałości po potworze zgładzonym przez Viveca.

Nie mniej ciekawie przedstawia się wymiar Apocrypha – to zielonkawe cmentarzysko, w którym grawitacja zdaje się mieć inne zasady działania. Pełna jest skamielin i kości, a tu i ówdzie z ziemi wyrastają kolumny stworzone ze stosów niezliczonych książek. Wszystko porastają przypominające purchawki grzyby.

The Elder Scrolls Online: Necrom
The Elder Scrolls Online: Necrom

Arcanist – nowa klasa

Uwagę zwraca stylistyka nieco przypominająca klimaty Cthulhu, uwidaczniająca się nie tylko w pojawiających się w Apocryphie mackach, ale też w dodatkach kosmetycznych. Nie z tego świata jest chociażby wierzchowiec Hermitage Servitor „Gibber”, który zamiast głowy ma wielką, bo sięgającą aż do klatki piersiowej, paszczę. Ale to nie wszystko, co wywołuje takie skojarzenia. W Necromie, poza nowym regionem, pojawi się też klasa zwana arcanist. Ma ona w swym arsenale czary wyglądające jak przyzywane przez portal macki.

Sporo czasu minęło od dodatku Elsweyr (2019), kiedy to wprowadzono nekromantę. Tym razem w ramach jednej z największych tegorocznych nowości gracze będą mogli wypróbować arcanistę. Oczywiście nie zmienia się jedno – klasa pozostaje na stałe przypisana do danej postaci, zatem jeśli zechcecie wypróbować inną, będziecie musieli rozpocząć grę nowym bohaterem. Na szczęście ESO umożliwia start gry w różnych lokacjach, w tym w opisywanym Necromie.

Zapytany o to, czemu nowe klasy pojawiają się tak rzadko, Rich Lambert odparł, że muszą one być dobrze osadzone w świecie, więc za każdym razem stanowi to niezłe wyzwanie dla zespołu. Arcanist nie jest nowym wymysłem, ponieważ wzmianki o nim pojawiały się w książkach, również niektórzy enpece reprezentowali tę klasę.

The Elder Scrolls Online: Necrom
The Elder Scrolls Online: Necrom

Trudniej? Łatwiej? Na pewno inaczej

Podczas rozmowy z dziennikarzami padło pytanie o plany na wprowadzenie opcjonalnego wyższego poziomu trudności. Twórcy przyznali, że na początku takowy istniał, ale trzeba było z niego zrezygnować, ponieważ nikt z niego nie korzystał. Obecny doskonale sprawdza się w przypadku przeważającej części graczy. Dla osób szukających większych wyzwań zostały zaprojektowane world bossy i public dungeony oraz trialsy. Jednak kwestia ta często przewija się w dyskusjach o tym, co zmienić w ESO i w którym kierunku powinien iść rozwój gry.

The Elder Scrolls Online: Necrom
The Elder Scrolls Online: Necrom

Rich Lambert podkreślał, że gracze mogą zacząć przygodę w dowolnym miejscu Tamriel i, bez względu na poziom, dołączyć do innych osób. Równe szanse dla wszystkich to znak rozpoznawczy tej marki. W mniemaniu twórców daje to ludziom nową energię i zachęca do odkrywania ESO ciągle na nowo. I faktycznie, życie w grze toczy się wszędzie, nie ma tu kilku głównych hubów, poza którymi panuje pustka.

W trakcie prezentacji wrażenie robiła mapa Tamriel, praktycznie cała pokryta regionami związanymi z kolejnymi DLC i rozdziałami do The Elder Scrolls Online. Można mieć wątpliwości co do tego, czy przy takim tempie rozrastania się świata uda się utrzymać to wszystko w ryzach – z technicznego punktu widzenia. Nasi rozmówcy nie widzieli takich problemów ani nie wątpili w możliwości silnika. Przyznali jednak, że z tyloma dodatkami trudno zachować balans i dlatego od czasu do czasu niektóre aspekty gry muszą się zmieniać. Nie zamierzają jednak zwolnić prac nad ESO.

The Elder Scrolls Online: Necrom
The Elder Scrolls Online: Necrom

Ciekawiło mnie, czy przedstawiciele Bethesdy rozważali kiedykolwiek zmianę zastałego świata zamiast dodawania kolejnych regionów, czyli czy planują coś na kształt Cataclysmu w WoW. Według CJ Grebba nie ma takiej potrzeby, ponieważ nie ogranicza ich samo Tamriel. Mają wszak Obliviona, który daje wiele możliwości do kreowania nowych światów.

Jedno natomiast nigdy się w grze nie pojawi – latające wierzchowce. W istocie ESO jest zaprojektowane tak, by podziwiać je i przeżywać z perspektywy „naziemnej”. Oddanie graczom przestworzy zaburzyłoby balans questów, które w wielu przypadkach stałyby się niemożliwe do odkrycia.

Dodatek The Elder Scrolls Online: Necrom wychodzi 5 czerwca na PC i Maca oraz 20 czerwca na Xboksa One, Xboksa Series X/S, PlayStation 4 oraz PlayStation 5.

Cena zależy od tego, czy posiadacie już wersję podstawową. Sam Necrom kosztuje na Steamie 159 zł (wersja Deluxe – 199 zł). Idealną opcją dla tych, którzy chcieliby rozpocząć przygodę z grą w tym roku, jest edycja The Elder Scrolls Online Collection: Necrom (249 zł), ponieważ zawiera ona podstawową wersję ESO oraz wszystkie dotychczasowe rozdziały, czyli High Isle, Blackwood, Greymoor, Elsweyr, Summerset, Morrowind wraz z Necromem. Wydanie Deluxe z bonusowymi elementami w postaci różnych dodatków kosmetycznych to koszt 329 zł.

5
zdjęć


Czytaj dalej

Redaktor
Joanna „Ranafe” Pamięta-Borkowska

Operuję padem jak nunchako, chociaż wolę chińskie sztuki walki. Nie ma gatunku gier, którego bym nie lubiła – są tylko takie, które szybciej mnie nudzą. Cenię dobrą opowieść, chociaż czasami wystarczy mi piękne uniwersum albo jak postać się przekonująco drapie. Pisałam wcześniej w Ja, Rock! i Polygamii, a gram od zeszłego wieku, co brzmi, przyznacie, poważnie.

Profil
Wpisów105

Obserwujących27

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze