1.06.2016, 06:57Lektura na 5 minut

Festiwal Muzyki Filmowej: Wiedźmin 3 – Dziki Gon

RED-zi świętowali premierę Krwi i Wina w Krakowie, gdzie opowiadali o przyszłości marki, chwalili tamtejszy oddział studia oraz wsłuchiwali się w wokalizy Moniki Brodki. A kiedy już rozbrzmiały ostatnie takty wiedźmińskiej sagi...


Mateusz Witczak

... Może to zresztą wcale nie koniec? Jeszcze dzień przed poniedziałkowym występem wraz z przedstawicielami mediów mieliśmy okazję zjeść wspólny obiad z Marcinem Przybyłowiczem i Mikołajem Stroińskim (autorzy ścieżki dźwiękowej do Dzikiego Gonu wraz z dodatkami) oraz kilkoma developerami. I to w przedziwnej restauracji, bo też w ramach projektu Dinner in the Sky, specjalny dźwig zabrał nas na 50 metrów ponad poziom gruntu. Między jednym a drugim posiłkiem (i pilnowaniem, by jeden czy drugi posiłek nie wzleciał i nie trafił w twarz sąsiada) pojawiła się szansa, by nieco sobie pogawędzić z odpowiedzialną za grę ekipą. Developerzy pokątnie wówczas przyznali, że choć Geralt definitywnie wybiera się na emeryturę, w planach jest pewien projekt, jaki ma się rozgrywać w uniwersum Sapkowskiego. Wyżej podpisany zagaił nawet o wyniki kontroli Komisji Nadzoru Finansowego (więcej o sprawie pisaliśmy tutaj) oraz status krakowskiego oddziału CD Projekt RED, częstokroć (niesłusznie) uważanego za farmę assetów. Skomentować zawirowania z KNF-em nikt nie był władny, co się natomiast tyczy Krakusów – w ciągu trzech lat wyrośli oni na pełnoprawnego partnera warszawskiej centrali i to w ich biurach odbywała się większość prac związanych z Krwią i Winem.

Swoją drogą okazja, by spotkać duet Przybyłowicz & Stroiński (oraz zespół Percival), nadarzyła się jeszcze dwukrotnie – pierwszy raz podczas dyskusji w Pałacu Krzysztofory, gdzie muzycy opowiadali o inspiracjach polskim/ukraińskim/węgierskim/nordyckim folkiem (oraz Baldur’s Gatem i serią Icewind Dale). Kompozytorzy gorąco chwalili również współpracę ze znanym z etnicznych brzmień zespołem Percival i zapewnili, że ścieżka dźwiękowa do Krwi i Wina stanowi zupełnie nową jakość, ze żwawszą rytmiką i bogatszym instrumentarium. Podsumowując pożegnanie z Geraltem nie mogło zabraknąć klasycznego: „coś się kończy, coś się zaczyna”.

Kompozytorzy byli także gośćmi specjalnymi widowiska Video Game Show, podczas którego konferansjerki podjął się stremowany reżyser gry, Konrad Tomaszkiewcz. Po krótkim przypomnieniu losów wiedźmińskiej serii rozpoczął się półtoragodzinny koncert, na jaki złożyły się trzy suity. Pierwsza – najdłuższa – stanowiła wiązankę motywów z Dzikiego Gonu, dwie kolejne splatały partytury rozszerzeń. W związku z nocną premierą Krwi i Wina – krakowska Tauron Arena stała się zresztą miejscem, gdzie mogliśmy wysłuchać nowych nut jako pierwsi.

O godzinie 19:00 na scenie krakowskiej Tauron Areny zrobiło się znacznie tłoczniej, niż w pozostałych dniach, bo też poza Orkiestrą Kameralną Miasta Tychy AUKSO (jakiej dyrygował Marek Moś), na deskach zjawił się chór Pro Musica Mundi, a także zespół Percival (oczywiście w klimatycznych, słowiańskich strojach). Nie wspominając o kilkorgu solistów grających na instrumentach etnicznych. W ogóle godzi się pochwalić bogate instrumentarium – ze sceny wybrzmiała lira korbowa, lutnia, cymbały, sas i fidel renesansowa.



Na laur gwiazdy wieczoru w pełni zasłużyła sopranistka Wioletta Chodowicz, której wokalizy były momentami punktem nośnym całego przedsięwzięcia. Co się zaś tyczy Brodki, wymienianej w prasówkach na pierwszym miejscu... Oczywiście autorka „Grandy” (i niedawnego „Clashes”. Swoją drogą: rewelacyjna, eklektyczna płyta!) czarowała kreacją i z powierzonego jej zadania (stworzenia przedpola dla trzeciej części koncertu) wywiązała się no-powiedzmy-przyzwoicie. Sęk w tym, że na scenie była obecna przez jakieś 40 sekund, a wyśpiewawszy króciutką kołysankę Lullaby of Woe oddała pola dysponującej większą skalą Chodowicz.

 

Suitom towarzyszyły wizualizacje wprost z gier, na które składały się fragmenty cutscen i (rzadziej) gameplayu, od których koleżanka 9kier dostałaby wylewu. Wraz z pozostałymi widzami zaliczyliśmy przebieżkę przez bitwę o Kaer Morhen, przygodę na Skellige, grzebanie porońca czy napiętą sytuację z Olgierdem. Tendencje do spoilerów nieco powściągnięto (z wiadomych przyczyn) przy części poświęconej Krwi i Winie, oddać jednak trzeba, że obraz współgrał z dźwiękiem, obyło się bez recyklingu scen, a każdy z utworów składowych uzupełniono wewnętrznie spójną mini-historią. Autorzy widowiska przepięknie skondensowali oryginalny soundtrack, uwypuklając różnorodność temp, klimatów i muzycznych inspiracji. Fakt, że to właśnie temu koncertowi towarzyszyły najgłośniejsze oklaski trudno było przyjąć ze zdziwieniem.

Czego zabrakło? "Pieśni Priscilli", której covery często (klik), a nawet bardzo często (klik), a nawet bardzo, bardzo często (klik) Wam na naszych łamach prezentujemy. Taki był jednak stojący za widowiskiem zamysł. Video Game Show przepięknie podsumowało naszą roczną przygodę z trzecim Wiedźminem... a może nawet 9-letni romans RED-ów z Geraltem? Z całą pewnością był to kolejny już dowód fenomenu sagi, a zarazem godny finał dziewiątego Festiwalu Muzyki Filmowej. Finisz, jaki niełatwo będzie przebić kolejnej (jubileuszowej!) edycji, na jaką Krakowskie Biuro Festiwalowe planuje ponoć coś naprawdę specjalnego. Trzymamy za słowo i do zobaczenia w maju 2017!
 


Redaktor
Mateusz Witczak

Do lutego 2023 prowadziłem serwis PolskiGamedev.pl i magazyn "PolskiGamedev.pl", wcześniej przez wiele lat kierowałem działem publicystyki w CD-Action. O grach pisałem m.in. w Playu, PC Formacie, Playboksie i Pikselu, a także na łamach WP, Interii i Onetu. Współpracuję z Repliką, Dwutygodnikiem i Gazetą Wyborczą, często można mnie przeczytać na łamach Polityki, gdzie publikuję teksty poświęcone prawom człowieka, mniejszościom i wykluczeniu.

Profil
Wpisów3462

Obserwujących20

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze