98
22.08.2012, 11:28Lektura na 6 minut

Darksiders II - recenzja cdaction.pl

Studio Vigil Games nie może się pochwalić imponującym portfolio – mimo siedmiu lat na rynku Darksiders II to drugi projekt tej ekipy. Trzeba jednak przyznać, że pracujący w niej ludzie mają głowę na karku. Tego, że kolejna przygoda z apokalipsą w tle będzie całkiem solidna, można było podejrzewać już jakiś czas temu. Teraz możemy przypuszczenia te zweryfikować. Co czyni Ping. Recenzja cdaction.pl!


CD-Action

Darksiders II
Dostępne na: PC, PS3, X360
Testowano na: PS3
Wersja językowa: polska (napisy)

Prezentowane w Darksiders II wydarzenia nie są kontynuacją, a uzupełnieniem wątku fabularnego przedstawionego w pierwszej części gry. Akcja toczy się w momencie gdy Wojna, jeden z jeźdźców apokalipsy (a zarazem główny bohater Darksiders), zostaje posądzony o przedwczesne rozpoczęcie kataklizmu i odbywa swoją karę w czyśćcu. Wieści o wyroku dochodzą do Śmierci, który wiedząc, że jego brat jest najbardziej honorowy z całej czwórki, wątpi w jego słuszność. Podejrzewa, że to zwykły spisek, więc rozwścieczony rusza w zaświaty, aby oczyścić krewniaka z zarzutów. Spotyka tam potężnych Twórców mogących mu pomóc w drodze do celu. Sęk w tym, że sami mają własne problemy, które czekają na rozwikłanie. Śmierć nie ma wyboru i musi współpracować, wykonując dla nich kolejne zadania. Gracz dostaje szansę na poznanie historii z innej perspektywy, zwiedzając jako inny bohater całkowicie nowe lokacje, choć spotka na swojej drodze kilku starych znajomych. Przy tym warto mieć na uwadze fakt, że o ile znajomość poprzedniej odsłony Darksiders znacząco ułatwi odbiór historii, tak nie jest niezbędna aby cieszyć się grą.

Wszystkie drogi prowadzą do Trójskala

Bazę wypadową stanowi Trójskale, małe miasteczko zamieszkałe przez Twórców, gdzie oprócz pozyskiwania questów, można zakupić mikstury lecznicze, nowy ekwipunek oraz nauczyć się rozmaitych umiejętności bojowych od miejscowego osiłka. Olbrzymi świat oddany w ręce gracza na początku robi wrażenie, choć trudno się w nim zgubić – do każdego istotnego miejsca prowadzą z góry wytyczone ścieżki. Nie oznacza to jednak, że jest on pozbawiony tajemnic. W przeróżnych zakamarkach czekają na odkrycie skrzynie zawierające nowy rynsztunek, a żeby dobrać się do wielu z nich należy nieco pogłówkować. Zagadki, z którymi musi zmierzyć się Śmierć określiłbym słowem satysfakcjonujące – nie wymagają od gracza absurdalnych pomysłów i każdą da się przy odrobinie skupienia rozwiązać, przy czym stanowią wyzwanie i miłą odskocznię od tradycyjnej siekaniny.

Sam system walki opiera się jednak na czymś więcej niż bezmyślnym klepaniu jednego przycisku. Grając w taki sposób prędzej czy później przeciwnicy wymuszają zmianę taktyki i wykorzystywanie w pełni możliwości, jakimi dysponuje jeździec. Jednocześnie można operować trzema broniami – podstawowym orężem jest kosa, zaś wyprowadzane przy jej pomocy ataki można urozmaicać drugim typem broni (ciężkie topory, młoty, puklerze…) oraz pistoletem. Nie można też zapomnieć o unikach i umiejętnościach specjalnych, bindowanych pod określoną przez gracza kombinację przycisków.

Darksiders II zawiera elementy RPG – sianie mordu nagradzane jest punktami doświadczenia oraz walutą potrzebną do zakupów w mieście. Dostępne są dwie ścieżki rozwoju, w których dominują zdolności pasywne (aktywowane automatycznie), a do ich odblokowywania służą Skill Pointy otrzymywane po awansie postaci na kolejny poziom. Walki są bardzo dynamiczne i efektowne, a potężni bossowie wieńczący każdy kluczowy dla wątku fabularnego loch nie pozwalają się nudzić.

Oczywiście znajdą się malkontenci narzekający na to, że czasem trzeba wrócić do odwiedzonych wcześniej lokacji aby przy użyciu nowych zdolności dostać się dalej niż wcześniej, ale i dla nich znalazło się pomocne rozwiązanie – zamiast przemierzać całą mapę świata od lochu do lochu, można skorzystać z Szybkiego Podróżowania. Dzięki tej znanej z wielu gier opcji, do każdej odwiedzonej choć raz lokacji można dostać się w przeciągu kilku sekund, zaś przywoływany kombinacją [L1]+[R1] rumak o wdzięcznym imieniu Rozpacz, pozwala na badanie niezbadanych krain w znacznie szybszym tempie niż pieszo. Jedynym problemem z jakim momentami borykałem się podczas eksploracji lochów, był brak pomysłu na to gdzie w danym momencie pójść, które drzwi otworzyć, aby dotrzeć do końca. Remedium kryło się pod lewą gałką analogową – wtedy Proch, ptak będący towarzyszem podróży, wskazywał drogę do celu, choć nie zawsze jego podpowiedź była trafna. Miłym gestem ze strony twórców jest zaimplementowanie przypomnienia rodem z serialów – przy wczytywaniu stanu gry, narrator streszcza dotychczasowe wydarzenia, które miały miejsce przed zapisem. Dzięki temu można wrócić do zabawy w każdej chwili bez obawy o stratę wątku.

Rzemieślnicza robota

Testowana przeze mnie konsolowa wersja gry nie powalała oprawą wizualną, a widząc wiele znacznie lepiej wyglądających produkcji wiem, że twórcy mogli wycisnąć ze sprzętu nieco więcej. W oczy najbardziej gryzły tekstury i cienie kiepskiej jakości. Po skupieniu oka kamery na danym obiekcie, otulająca go bitmapa starała się wypięknieć (silnik ładował jej hi-resową wersję), lecz wciąż była niewyraźna. Modele wrogów i spotykanych postaci również nie zachwycają – skłamałbym pisząc, że są na poziomie poprzedniej generacji, ale nie można ukryć, że szczegółowością i jakością nie zachwycają. Cóż, przynajmniej animacja trzyma stałe 30 klatek na sekundę, a w ferworze walki i tak nie zwraca się uwagi na szczegóły otoczenia. Darksiders II jest grą mroczną i czuć to na każdym kroku, jednak graficy z Vigil nie bali się korzystać z bogatej kolorystyki, przy czym zrezygnowano z modnych filtrów wypierających soczyste barwy na rzecz sepiopodobnej papki. Zabieg jak najbardziej na plus - ubytku w klimacie nie stwierdzono. Oprawie wideo brakuje do miana solidnej rzemieślniczej roboty, choć nie nazwałbym jej fuszerką.

Audio to klasa sama w sobie – począwszy od wywołującego ciarki na plecach głosu narratora, po muzykę skomponowaną przez nie byle kogo, bo samego Jesper Kyda, który maczał palce przy serii Assassin’s Creed czy Borderlands. Mocne zagrzewające do walki dźwięki? Są. Kojące melodie oddające nastrój eksplorowania nieznanych miejsc? Też. Voice acting na wysokim poziomie? Oczywiście. Zalecam potęgować doznania podpinając dźwięk pod zestaw kina domowego – zdecydowanie łatwiej w ten sposób wsiąknąć w grę. Cenega, polski wydawca Darksiders II, zdecydowała się na zlokalizowanie przygód Śmierci, choć w grze nie usłyszymy ojczystego języka. Dostępne są wyłącznie napisy, więc osoby krzywiące się na dźwięk polskiego dubbingu nie mają powodów do narzekania.

Sequel wart śmierci

Pierwszą część Darksiders wspominam jako solidny tytuł, lecz uczciwie przyznam, że nie wciągnął mnie na długo. Mówi się, że sequele są zazwyczaj słabsze od oryginału, w przypadku Darksiders II można powiedzieć o wyjątku potwierdzającym regułę – wsiąkłem i nie odpuszczę dopóki nie wycisnę z gry wszystkich soków, w przypadku PlayStation 3 symbolizowanych platynowym pucharem. Na bardziej ambitnych graczy czekają też rozbudowane leaderboardy – sprawdzenie w jakim czasie ukończyło się grę, czy ilu przeciwników zginęło z ręki Śmierci i porównywanie wyniku z całym światem to ciekawy dodatek. Prince of Persia: Warrior Within, God of War i Legend of Zelda wrzucone do blendera z Apokalipsą Świętego Jana, doprawione elementami RPG – taki przepis miałem w głowie przemierzając kolejne części zaświatów. Świetna gra na koniec wakacyjnego sezonu ogórkowego.

Ocena: 8.0

---

Plusy:

  • wciąga jak diabli
  • wymagające, choć nie irytujące zagadki
  • klimatyczne udźwiękowienie
  • polska wersja językowa
  •  

    Minusy:

  • niedociągnięcia w oprawie graficznej - ta śmierć nie jest ładna
  • momentami myląca konstrukcja labiryntów
  • konieczność wracania do znanych już lokacji nie każdemu przypadnie do gustu
  • wszystko jest solidne, ale nic nie porywa - brakuje choć jednej iskry geniuszu

  • Redaktor
    CD-Action
    Wpisów1108

    Obserwujących0

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze