16
25.06.2012, 13:49Lektura na 7 minut

LEGO Batman 2: DC Super Heroes ? recenzja cdaction.pl

Nie zazdroszczę developerom, którzy po premierze Batman: Arkham City mierzą się z tematem „gra z Człowiekiem Nietoperzem”– trudno rywalizować z tak udaną, niemal perfekcyjną produkcją, jaką jest dzieło studia Rocksteady. Można jednak wziąć się na sposób, i Batmana potraktować „z jajem”. A nawet „z klockiem” – jak w LEGO Batman 2: DC Super Heroes. Recenzja cdaction.pl! 


Hut

LEGO Batman 2: DC Super Heroes

Dostępne na: PC, PS3, X360
Wersja językowa: polska (napisy)

LEGO Batman 2: DC Super Heroes to najnowsza gra z nieformalnej serii „LEGO” – cyklu produkcji, tworzonych przez studio Traveller’s Tales, w których najróżniejsze znane popkulturowe marki – Gwiezdne Wojny, Indiana Jones, Piraci z Karaibów, Harry Potter czy wreszcie Batman – przedstawiane są w świecie zbudowanym z klocków LEGO. Gier tych ukazało się jak dotąd dziewięć (o ile nie pomyliłem się w rachunkach), DC Super Heroes jest więc pozycją w cyklu dziesiątą – i ten jubileusz sprawił, że ekipa Traveller’s Tales postanowiła wprowadzić do mocno już zgranej formuły dwie znaczące innowacje – otwarty świat i w pełni udźwiękowione dialogi. Niestety potencjał pierwszej z nich został zmarnowany, druga zaś nie wpływa na zabawę tak bardzo, jak pewnie chcieliby tego twórcy. Nie zmienia to jednak faktu, że LEGO Batman 2 to jedna z najlepszych wydanych dotychczas gier z klockami – nawet jeśli nie jest szczególnie rewolucyjna.

Fabuła
Zaskakująco ciekawa okazuje się warstwa fabularna DC Super Heroes. Zgodnie z tytułem w grze pojawia się wiele supergwiazd z komiksów wydawnictwa DC – zarówno superbohaterów jak i superłotrów. Punktem wyjścia jest, jak to zwykle bywa, ucieczka Jokera z więzienia Arkham, potem jednak intryga znacząco się komplikuje – w sprawę wplątuje się Lex Luthor, multimilioner z Metropolis, będący największym nemesis Supermana. Ten zbrodniczy duet posiada zarówno łajdackie poczucie humoru i przestępczy spryt (Joker), jak i nieograniczony dostęp do najnowocześniejszych technologii (Lex) – Batman i towarzyszący mu Robin mają spore kłopoty z powstrzymaniem tej dwójki. Do akcji musi więc wkroczyć również Superman (a wraz z nim naprawdę kiepsko zaprogramowany „model lotu superbohatera”). Historia toczy się wartko i nie brak w niej zwrotów akcji, jest jednak mocno uproszczona – to w końcu gra o klockach LEGO, a nie produkcja wagi Arkham City 2. Atutem scenariusza jest jednak to, że daje on okazję do zaprezentowania całej galerii postaci znanych z komiksów z Człowiekiem Nietoperzem – szkoda jednak, że takie osobistości, jak Kobieta Kot, Strach na Wróble, Bane czy Dwie Twarze zostają „załatwione” niemal na początku rozgrywki i ich udział w kolejnych wydarzeniach jest stosunkowo niewielki. Można było wykorzystać te postaci dużo lepiej.

Mechanizmy rozgrywki
LEGO Batman 2 podąża tropem wyznaczonym przez wcześniejsze „klockowe” produkcje. Zabawa sprowadza się do zwiedzania kolejnych lokacji, łupienia przeciwników (system walki bazuje właściwie wyłącznie na jednym przycisku, do wyprowadzanych nim ciosów można dorzucić jeszcze chwyt) i rozwiązywania prostych zagadek logicznych. Na ekranie widoczne są cały czas dwie postaci – domyślnie Batman i Robin – a grając w pojedynkę musimy przełączać się między nimi, bowiem o ile umiejętności w walce wręcz mają raczej zbliżone, tak każdy z nich korzysta z innego rodzaju kombinezonów, wpływających na wykonywane przez nich czynności dodatkowe. I tak: tylko Robin w odpowiednim stroju potrafi wspinać się po ścianach wykonanych z magnetycznych klocków, tylko Batman we właściwym kombinezonie potrafi przechodzić przez pomieszczenia, w których występują wyładowania elektrycznie itd. itp. Szkoda, że większość poziomów zbudowano „na jedno kopyto”. Każdy zaczyna się od poszukiwań portalu, umożliwiającego zmianę standardowego kostiumu jednej z postaci. Przy użyciu nowego stroju otwieramy przejście gdzieś dalej, tam znów trzeba chwilę pogłówkować, żeby zbudować lub odkryć nowy portal, dający dostęp do kolejnego ubranka. Potem znów prosta łamigłówka, znów portal, znów łamigłówka – a na końcu poziomu walka z bossem. Zwykle bardzo prosta.

Podobny schemat powtarzał się i we wcześniejszych grach z serii LEGO (także w LEGO Batman), ale DC Super Heroes miało z nim zerwać, umieszczając całą kampanię w otwartym świecie. To duża innowacja w serii, tyle tylko, że niezbyt się ona twórcom udała. Błędów jest tu kilka – zaczynając od tego, że ów sandbox jest stosunkowo malutki i bardzo ograniczony (zapewne po to, by na początku nie dawać graczom okazji do zbytniego oddalenia się od głównego wątku fabularnego). Nie za wiele jest też w nim do roboty – poza wyszukiwaniem specjalnych złotych klocków można właściwie tylko wziąć udział w dwóch, niezbyt porywających aktywnościach pobocznych: ratowaniu „przechodniów w tarapatach” lub w polowaniu na superłotrów zbiegłych z Arkham, z których żadne nie jest generowane dynamicznie. Najbardziej denerwuje jednak to, że przemieszczając się w otwartym świecie na ekranie nie ma mini mapy wskazującej dokąd i którędy jedziemy, zaś do zabawy w sandboksie dodatkowo zniechęca fakt, że kolejne misje fabularne ułożone są w taki sposób, że zakończenie jednej niemal od razu rozpoczyna nastepną, w zupełności można więc skupić się wyłącznie na nich.

Tryb dla jednego gracza
Fabułę podzielono na 15 poziomów, których przejście zajmuje około 6-7 godzin. Poza kampanią dużo czasu – z uwzględnieniem powyższych uwag – można spędzić w otwartym świecie, pojawia się także opcja pozwalająca rozgrywać poziomy fabularne dowolnymi odblokowanymi w trakcie zabawy postaciami (jest ich łącznie kilkadziesiąt). Na upartego można więc bawić się DC Super Heroes nawet i 20-30 godzin, trzeba jednak mieć do tego zacięcie siedmiolatka. Bardziej doświadczony gracz, nawet jeśli jest fanem Batmana, szybko zniechęci się niewysokim poziomem trudności, a potem znudzi schematyczną konstrukcją plansz. Inna sprawa, że tak jak wszystkie gry z serii LEGO, również i ta jest niezłą okazją do podbicia Osiągnięć – samo ukończenie gry daje ponad 400 GS, a po drodze, nawet bez większych wysiłków, „wpada” jeszcze kilka innych aczików.

Tryb dla wielu graczy
DC Super Heroes oferuje kooperację dla dwóch graczy, z możliwością wejścia/wyjścia z gry w dowolnym momencie. Co-op dostępny jest niestety tylko lokalnie, co byłoby większą wadą, gdyby nie fakt, że konstrukcja rozgrywki sprzyja najbardziej wspólnej zabawie ramię w ramię na jednej kanapie.

Oprawa audiowideo
Drugą „rewolucyjną” zmianą w LEGO Batman 2 jest udźwiękowienie dialogów – teraz figurki z klocków nie wydają już tylko różnego rodzaju pochrząkiwań, ale i wymieniają się pełnowymiarowymi kwestiami mówionymi, naszpikowanymi dowcipami o różnym stężeniu „suchara”. Nie ma to jednak większego znaczenia dla rozgrywki i jej odbioru, przydaje się tylko do przedstawienia niuansów fabuły, która jest całkowicie autorska, tj. nie bazuje na żadnym konkretnym filmie czy komiksie. Gdybym jednak o tej innowacji nie przypomniała mi przeczytana przed rozpoczęciem zabawy zapowiedź z CD-Action, pewnie nie zwróciłbym na nią uwagi. Ogólnie jednak ścieżka dźwiękowa trzyma niezły poziom –szczególnie umiejętnie wykorzystuje motywy muzyczne znane z filmów z Nietoperzem, których pompatyczny, mroczny charakter ciekawie kontrastuje z niezbyt przecież poważnymi wydarzeniami na ekranie. Również oprawa graficzna może się podobać – oczywiście wszystko złożone jest z prostych klocków (nomen omen), ale i tak żadna inna gra z serii nie może pochwalić się np. tak rozbudowanymi efektami świetlnymi.

Podsumowanie
Miało być inaczej, niż zwykle DC Super Heroes nie odbiega jednak w naprawdę znaczący sposób od schematów poprzednich z gier w LEGO. Nie da się ukryć, że to jednak tylko kolejna dawka „tego samego” – biegania śmiesznymi ludzikami z klocków po raczej pustych i mało interaktywnych planszach. Jeśli jednak owo „to samo” jeszcze ci się nie przejadło, a na dodatek lubisz Człowieka Nietoperza, LEGO Batman 2 na pewno cię nie zawiedzie. Szczególnie jeśli znajdziesz sobie Robina, który weźmie udział w tej przygodzie razem z tobą.

Ocena: 7.0

------

Plusy:

  • niegłupia, dowcipna fabuła
  • ciekawe, choć proste łamigłówki
  • wiele postaci znanych z komiksów – w postaci klockowej
  • model jazdy poprawiony względem jedynki
  •  

    Minusy:

  • schematyczna konstrukcja poziomów
  • niewykorzystany potencjał otwartego świata
  • nieudany „model lotu” Supermana

  • Redaktor
    Hut
    Wpisów4059

    Obserwujących0

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze