32
1.09.2011, 15:08Lektura na 11 minut

Konsole przyszłości ? jakie będą?

Według jednego z bossów AMD następna generacja konsol będzie oferowała grafikę na poziomie filmu „Avatar”. Twórcy gier twierdzą, że jakość taka osiągalna jest już teraz. Wystarczy mocny PC i dobrze zoptymalizowany kod wykorzystujący DirectX 11. Nie widzimy tego tylko dlatego, że obecne konsole są przestarzałe.


CD-Action

Xbox 360 miał premierę w 2005 roku, PlayStation 3 w 2006. W najlepszym wypadku mamy więc do czynienia ze sprzętem sprzed 5 lat, a w komputerowym świecie to już prehistoria. Zatem nie dziwi, że konsole nie są w stanie zaskoczyć nas niczym specjalnym, a za chwilę szybsze i wydajniejsze od nich będą nawet smartfony. Samo Sony porównuje przecież możliwości swojego nowego sprzętu przenośnego, Vity, do PS3.

Stąd pogłoski o rychłym pojawieniu się następców nie powinny nikogo dziwić. Tym bardziej że mamy za sobą premierę ostatniej konsoli Nintendo, przenośnej 3DS (niecałe 7 lat po poprzedniku), a w ciągu paru miesięcy w ręce graczy trafi również wspomniana Vita (także tutaj jest 7 lat różnicy). Ba, zapowiedziane na 2012 Nintendo Wii U ukaże się tylko 6 lat po Wii, co oznacza, że sygnały o szybkim wejściu na rynek PS4 i X720 wcale nie są pozbawione podstaw. 7 lat od premiery X360 minie przecież już w 2012, a od trafienia do sklepów PS3 – w 2013. Jak widać, next geny są najpewniej bardzo blisko, ale czego tak naprawdę można się po nich spodziewać?

Jako że producenci konsol uwielbiają tajemnice, informacji o pełnych danych technicznych nie mamy nawet w przypadku już dostępnej na rynku Nintendo 3DS. Serio! Na przykład ilość pamięci RAM udało się poznać dopiero, gdy rozebrano ją na czynniki pierwsze i prześwietlono je przy użyciu rentgena! To właśnie w ten sposób odkryto, że na pokładzie jest 128 MB. W porównaniu ze smartfonami nie robi to za dużego wrażenia, ale poprzednik, pokazany w 2004 roku DS, miał jedynie 4 MB RAM.

Vita będzie szybka
Najważniejszą zmianą w tej przenośnej konsoli Sony jest zupełnie nowa architektura: zamiast znanej z PS i PS2 rodziny procesorów MIPS główną rolę będzie odgrywał ARM, tak jak w smartfonach, tabletach i 3DS-ie. Powody tej rewolucji są proste: niższa cena chipów, a także ułatwienie życia twórcom gier. Do tego specjalistów od ARM-u jest znacznie więcej, skończą się więc choćby problemy z kosztami optymalizacji.

Jeśli chodzi o resztę zmian w stosunku do PSP, to ilość pamięci RAM ma wzrosnąć 10 razy. Co oznacza, że Vita będzie miała 512 MB ogólnego przeznaczenia i 128 MB pamięci graficznej. Nie ujawniono maksymalnej częstotliwości zegara, z jakim będzie pracował czterordzeniowy CPU (ARM Cortex-A9 MPCore), ale według specyfikacji powinno to być przynajmniej 800 MHz. Co razem z ulepszeniami w architekturze i większą liczbą rdzeni (choć w „graniu” będą brać udział tylko 3) daje co najmniej 12 razy wyższą wydajność. W przypadku GPU różnica jest mniejsza i wynosi około 4 razy, przy czterokrotnie większej liczbie pikseli widocznych na ekranie. Na równie duży skok jakościowy, jak w przypadku 3DS-a nie ma co się nastawiać, ale przecież gry na PSP nadal potrafią wyglądać lepiej niż najlepsze tytuły na smartfonach, więc akurat tutaj większe (a tym samym – droższe) zmiany nie były niezbędne.

Ostatnia sprawa to właśnie cena. Vita w podstawowej wersji bez 3G ma kosztować 250 dolarów, czyli tyle, co 3DS przed obniżką. Całkiem nieźle, zwłaszcza że trójwymiarowy ekran w konsoli Nintendo wcale nie okazał się sukcesem, a reszta jest w 3DS-ie znacznie gorsza.

Zmierzch dominacji CPU
Jeszcze niedawno tak Sony, jak i Microsoft nastawiały wszystkich na premierę w 2015. Teraz jednak chodzą słuchy, że o następcach PS3 i X360 dowiemy się już w przyszłym roku, zaś do sklepów trafią nie później niż w 2013. Czy to jest realne?

Dwa lata to sporo, ale trzeba pamiętać, że chodzi nie tylko o zbudowanie sprzętu, lecz także przygotowanie całego środowiska do tworzenia gier – i ich samych. A przecież nadal brak jakichkolwiek przecieków (poza twierdzeniem AMD, które od razu dodawało, że wcale nie jest powiedziane, że już nad takim układem pracuje). Albo mamy więc do czynienia z jedną z najtajniejszych akcji w historii, albo sprzętu tak naprawdę nie ma i pogłoski o jego rychłej premierze można włożyć między bajki, co wydaje się znacznie bardziej prawdopodobne. Także dlatego, że jeśli marzymy o typowym skoku jakościowym, z jakim mieliśmy dotychczas do czynienia przy przejściu do kolejnej generacji sprzętu, nowy musiałby być znacznie wydajniejszy, najlepiej co najmniej 10 razy.

W przypadku procesora oznacza to, że w zasadzie jedyną opcją jest pecetowa architektura x86, bo zarówno PowerPC znany z obecnych konsol, jak i ARM-y królujące w sprzęcie przenośnym są stanowczo za wolne. Przy czym i tak z dostępnych na rynku CPU w grę wchodzą jedynie te najmocniejsze, o czterech lub sześciu rdzeniach. Ale nawet wtedy realistycznie można mówić jedynie o cztero- lub ośmiokrotnym wzroście wydajności (w porównaniu do X360, w przypadku PS3 sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana, o czym w ramce), w zależności od tego, czy weźmiemy pod uwagę Phenoma II za około 700 zł, czy Core i7-980X za 3500 zł. I w jednym, i w drugim wypadku koszty są jednak bardzo wysokie, bo przecież X360 w najtańszej wersji również kosztuje około 700 zł.


Redaktor
CD-Action
Wpisów1102

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze