17
20.02.2010, 11:01Lektura na 5 minut

Recenzja: The Settlers (iPhone)

iPhone i iPod Touch stały się platformą do gier, która może śmiało konkurować z przenośnymi konsolkami Sony i Nintendo. Doceniając pozycję tego sprzętu rozpoczynamy współpracę z serwisem MojeJabłuszko.pl - dzięki temu na naszej stronie pojawią się recenzje gier na iPhone OS!


Hut

Zaczynamy od pozycji, która dobrze jest znana graczom, szczególnie PC-towym. Oto test The Settlers w wersji na iPhone'a i iPod Touch.

--

 

The Settlers
wersja testowana: iPhone, j. ang
cena oficjalna: 3,99 euro

 

Bezdyskusyjny hit, który z miejsca wspiął się na szczyty list najczęściej kupowanych programów... Gra (a właściwie seria), która na PC stała się pozycją dla niektórych wręcz kultową i która wyznaczyła pewien kanon prowadzenia rozgrywki w grach RTS. Połączenie cukierkowej grafiki (no, przynajmniej do części piątej, moim skromnym zdaniem niezbyt udanej) z ogromną głębią rozgrywki i bardzo poważnym podejściem do tematu zarządzania i ekonomii. Miks karkołomny, ale bardzo sprawnie przez Blue Byte wykonany.

Jak radzą sobie Osadnicy w iphonowej rzeczywistości? Zacznę może od tego, że bardzo, ale to bardzo chciałem widzieć tę grę na iPhonie. Ten gatunek, jak i sama gra, wydawały się być wprost idealnie dopasowane do specyfiki iphonowej, która narzuca sterowanie za pomocą dotyku. Wszystko oczywiście rozbijało się o wykonanie i dostosowanie sterowania do ekranu dotykowego, w dodatku niezbyt dużego. Jak sobie z tym poradzono?

W dwóch słowach: bardzo dobrze! Sterowanie jest bardzo responsywne, a rozłożenie elementów menu dogłębnie przemyślane. W grach tego typu jest to jeden z najważniejszych składników wpływających na przyjemność płynącą z rozgrywki. Bez dobrze rozwiązanego sterowania, bez możliwości szybkiego zaznaczania wielu konkretnych jednostek (tu dokonuje się tego właśnie w specjalnym menu jednostek, przeznaczonym między innymi do tego), bez jasnego i klarownego systemu wyznaczania zadań, każdy RTS po prostu polegnie. The Settlers pod tym względem nie zawodzą. Sterowanie jest rozwiązane na piątkę.

Grafika w Osadnikach to przeniesienie tego, co widzieliśmy na komputerach PC na ekran iPhone'a. Budynki wyglądają tak samo, jak te już nam znane, jednostki też wyglądają znajomo i generalnie całe otoczenie jest takie, jak to znane z monitorów. Kto wcześniej grał w Settlerów, ten od razu będzie wiedział co i jak. Dla tych, którzy w Osadników jeszcze nie grali - grafika jest słodka, szczegółowa i na szczęście w dwóch wymiarach. Bardzo zadowolona jest z tego bateria mojego urządzenia, które pozwala mi na kilkugodzinne sesje bez potrzeby kolejnego doładowania, właśnie dzięki grafice 2D. Niestety gry 3D może i są ładne, ale bardzo ssą energię. Settlersi graficznie zawsze stali na wysokim poziomie i nic się w tym temacie nie zmieniło po przesiadce na iPhone'a. Nadal widok dziesiątków robotników, wojskowych i tragarzy uwijających się jednocześnie na ekranie, sprawia to niesamowite wrażenie wrzącego ula, który pracuje ciężko na pomyślność kolonii. Całość jest ładna, kolorowa, dobrze animowana i na moim iPhonie 3G działa bardzo płynnie. Grafika w grze otrzymuje ocenę pięć z lekkim minusem za wygląd menu - chłopcy mogli się tu nieco bardziej przyłożyć.

Muzyka i dźwięki to prawie pełne przeniesienie tego, co znamy z komputerów na applowskie urządzenie. Ptaszki ćwierkają, zwierzęta wydają dźwięki, muzyka gra... Niczego nie można tu zarzucić, a muzyka lecąca w tle zdecydowanie pomaga wczuć się w bycie szefem tego całego zamieszania - jest odpowiednio patetyczna i podniosła, ale (jak to w Settlersach) nie przeszkadza to nawet na dłuższą metę. Jakimś cudem muzyka nie denerwuje, nawet pełna patosu. Jak oni to, cholera, robią? :)

Jednak to, co zdecydowało o powodzeniu serii to poważne podejście do zarządzania i ekonomii, a więc poważne podejście do samego gracza, któremu zafundowano całkiem skomplikowane drzewo wzajemnych zależności pomiędzy różnymi gałęziami przemysłu. Wersja Settlersów Gameloftu jednak zachowuje to, za co Osadników pokochały tysiące ludzi - świetnie zbalansowanie stopnia komplikacji owych gospodarczych zależności. Nie jest ani zbyt trudno, ani zbyt łatwo - w gospodarce można połapać się bardzo szybko, ale wcale nie znaczy to, że proces zarządzania będzie prosty i nie będzie dostarczał wyzwań. Za tę cechę zawsze podziwiałem Settlersów, a w iphonowej wersji nic praktycznie nie uległo zmianie, więc mogę z pełną satysfakcją wystawić temu elementowi gry piątkę. Umiejętność stworzenia czegoś niezbyt skomplikowanego, ale przy okazji nie za prostego, co nie odrzuci doświadczonego gracza, ale też nie zniechęci gracza początkującego - to od zawsze była cecha sztandarowa Osadników. Wszystko to zachowano w iphonowej wersji gry, z czego niezmiernie się cieszę.

A więc gra idealna? Owszem, jest bardzo dobra, ale na pewno nie idealna. Brakuje trybu freeplay, na co bardzo narzekają co bardziej zaawansowani gracze, no i przydałby się tryb online z jakimiś przystosowanymi dla urządzeń mobilnych (a więc i do szybkiej rozgrywki) mapami. Poza tym jakichś większych zastrzeżeń do gry nie mam - wszystkie jej elementy doskonale się uzupełniają i wpływają na ogromną grywalność, o której przekonać się można dopiero po zawitaniu w świecie Settlersów. Nic z magii Osadników nie ubyło, a chyba nawet całkiem sporo przybyło, bo możemy ten mały świat mieć teraz w kieszeni i możemy nim zarządzać w dowolnej chwili. Świetna sprawa!

The Settlers to w tym momencie jedna z najlepszych gier na iPhone'a/iPoda touch dostępnych w AppStore. Głębia rozgrywki zapewni Wam całe godziny grania, a mnie nie pozostaje nic innego, niż szczerze ten tytuł polecić. I ostrzegam: wciąga potwornie! Przygotujcie ładowarki, bo ani się obejrzycie, gdy minie kilka godzin i urządzenie zacznie błagać o coś do jedzenia.

 

Ocena: 5/5

--

Autorem tekstu jest Kostas Brzeziński, redaktor magazynu Moje Jabłuszko, jedynym w Polsce poświęconym komputerom Apple - www.mojejabluszko.pl


Redaktor
Hut
Wpisów4059

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze